Południowokoreański bestseller przybywa w odświeżonej formie. Samochód doczekał się kilku zmian wizualnych oraz poprawionego wnętrza, a z jego oferty zniknie silnik wysokoprężny.
Koreański SUV cieszy się w Europie ogromną popularnością, jednak nadszedł najwyższy czas, aby dorzucić do niego kilka poprawek. Kia stanęła na wysokości zadania i lista zmian jest stosunkowo duża. Na jego przodzie znalazł się większy grill z nowymi światłami, które nawiązują do modeli Sorento i EV9. Oprócz tego dostaliśmy delikatnie zmienioną sygnaturę świetlną tylnych świateł oraz przyciemnione klosze. Nie obyło się także bez kosmetycznych zmian w zderzakach oraz nowych zestawów felg.
Natomiast zmiany we wnętrzu są zdecydowanie bardziej zauważalne. Kia postanowiła zrezygnować z czarnych, błyszczących plastików, jednak nie jest to jedyna zmiana. Od razu dostrzeżemy również nową dwuramienną kierownicę, a także zmieniony kształt konsoli środkowej wraz z wybierakiem skrzyni biegów. Oczywiście wraz z liftingiem samochód otrzymał poprawiony infotainment wraz z pakietem dodatkowych funkcji.

Pewnych zmian doczekała się oferta silnikowa, z której zniknęły silniki wysokoprężne. Tym samym klienci zostaną skazani na 1,6-litrowego benzyniaka T-GDI. Będziemy mogli go nabyć w kilku ucieleśnieniach zaczynając od 160-konnej miękkiej hybrydy po 215-konną pełnoprawną hybrydę. Nie zabraknie także wersji z wtyczką, która zapewni 252 KM mocy. Niezależnie od wybranej jednostki napędowej otrzymamy 6-biegowy automat. Jednak istnieje duża szansa, że w bliższej bądź dalszej przyszłości będziemy mogli również wybrać 8-stopniową przekładnię automatyczną. Obecnie automat zadebiutował w Korei Południowej, więc będziemy musieli na niego trochę poczekać.
Od europejskiej premiery Kii Sportage dzieli nas zapewne kilka dni lub tygodni. Nieco dłużej poczekamy na pierwsze egzemplarze u dealerów. Rynkowa premiera tego modelu nastąpi dopiero w przyszłym roku.
Damian Kaletka
fot. Kia








Komentarze 1