Jakiś czas temu świat obiegła informacja o zmianie nazewnictwa dwudrzwiowych modeli BMW, z których wyodrębniono całkowicie nowe serie. Tak więc, Seria 3 została pozbawiona wersji coupé, którą przechrzczono na Serię 4 (i odpowiednio M4 dla najmocniejszej, sportowej odmiany), a z Serii 1 Coupé powstała Seria 2. Ta ostatnia także doczeka się wersji M. A skoro już mowa o serii 2, to właśnie dzisiaj BMW opublikowało zapowiedź, że nie później niż 25 października światło dzienne ujrzy pierwszy egzemplarz nowej linii modeli, który w rzeczywistości jest wcieleniem następnej generacji BMW Serii 1 Coupe.
Co wiadomo o nowej-starej „beemce”? Bawarski koncern zaoferuje swoim klientom pięć odmian Serii 2. Bazowy model oznaczony jako 220i ma być wyposażony w 2-litrowy turbodoładowany silnik benzynowy o mocy 180 KM (0-100 km/h osiągnie w 7s), a model topowy – czyli wspomniane wyżej M235i – otrzyma 3-litrową rzędową „szóstkę”, rozwijającą moc 322 KM i posiadającą 450 Nm momentu obrotowego, które wraz z niską waga całego pojazdu, oscylująca w granicach 1470 kg, pozwolą nowemu autu rozpędzić się do 100 km/h w około 5 sekund. Warto w tym miejscu wspomnieć także o przekładniach: model M235i będzie można dostać w wersji z 8-stopniowym automatem (przyśpieszenie 0-100 km/h z tą skrzynią to 4,8 s.) lub z 6-biegowym manualem (0-100 km/h w tym przypadku „emka” osiągnie w 5 s.) Rezultat? W obu konfiguracjach auto będzie dokładnie o 0,1 s. szybsze „do setki” od M135i. Prędkość maksymalna ma być elektronicznie ograniczona do 250 km/h.
Według nieoficjalnych pogłosek może być nam dane zobaczyć również BMW M2, które ma mieć silnik wzmocniony do ok. 360 KM i być wyposażone w 7-stopniowy dwusprzęgłowy automat.
Oprócz tego dostępne będą modele z silnikami wysokoprężnymi, m.in. model 220d, który dzięki 183 koniom mechanicznym i 380 Nm momentu obrotowego pozwoli rozwinąć „setkę” w czasie nieznacznie przekraczającym 7 sekund.
Jajogłowi z BMW zarzekają się też, że spalanie w cyklu mieszanym ma wynosić około 8 l/100km, choć może się to wydawać wartością nieco zaniżoną, biorąc pod uwagę osiągi tego samochodu. Wygląda więc na to, że dla fanów bawarskiej marki z nieco mniej zasobnymi portfelami pozostaje czterocylindrowy diesel, który – zgodnie z oficjalnymi danymi – wypije tylko 4,5 l/100 km lub 4-garowy benzyniak, zadowalający się 6 litrami bezołowiowej w cyklu mieszanym. Model 220i ma być także najlżejszym ze wszystkich wersji: jego waga to zaledwie 1350 kg.
Niezależnie od tego, na który z tych samochodów będziemy mogli sobie pozwolić, jedno jest pewne: auto będzie absolutnie piękne. BMW zdążyło nas przyzwyczaić do samochodów o idealnych proporcjach oraz agresywnym, sportowym zacięciu, które są jednocześnie bardzo eleganckie i taka też będzie nowa Seria 2. Zresztą oceńcie sami:
Na razie brakuje oficjalnych danych nt. polskich cen nowych „dwójek”, ale według informacji opublikowanych przez portale takie jak Jalopnik, czy też Car and Driver, ceny w amerykańskich salonach mają kształtować się w granicach od 30 000 do 50 000 USD.
Podsumowując, szykuje się naprawdę niezła gratka dla fanów tylnonapędowych rakiet od Bawarczyków. Nie wiem jak Wy, ale ja nie mogę się doczekać na premierę i już zaznaczyłem sobie datę 25 października w kalendarzu wielkim, czerwonym M.
Jeśli powyższe wieści to wciąż za mało, by przyspieszyć bicie Waszych serc, zasiądźcie wygodnie w swoich fotelach i rzućcie okiem na teaser nowego pocisku z południowoniemieckiej stajni oraz nagranie z przejazdu po torze Nürburgring: