Do kilkunastu uterenowionych samochodów w grupie VAG niedługo dołączy kolejny przedstawiciel – Volkswagen T-Cross.
To już się robi nudne… Rynek samochodowy zalewają kolejne SUV-y i wariacje na ich temat, a bryluje w tym grupa VAG. Volkswagen już szykuje uzupełnienie swojej gamy 'od dołu’ czyli poniżej modelu T-Roc. Oznacza to nic więcej niż to, że będzie najmniej zaskakujący i najmniej ciekawy ze wszystkich crossoverów. Z długością 4107 mm będzie o 12,7 cm krótszy niż T-Roc i oczywiście tańszy. Wolfsburg obiecuje obszerną kabinę jak na jego rozmiar oraz wysoki poziom bezpieczeństwa dzięki przejęciu niektórych elektronicznych zabawek z większych modeli. Nuda.
Będzie to tani Volkswagen, więc nie ma co się spodziewać cudów. Przód będzie wzorowany na Arteonie, a wnętrze na nowym Polo. Platforma będzie ta sama co w Seacie Arona, więc należy się spodziewać tych samych silników i skrzyń biegów. Jedyny wyróżnik T-Cross otrzyma z tyłu, gdzie będą królować modne ostatnio połączone lampy. Nie wiadomo nic na temat napędu 4×4, ani obecności diesla w ofercie, ale prawdopodobnie nie będzie ani tego, ani tego.
Nie wiemy także kiedy dokładnie zostanie pokazana wersja produkcyjna T-Crossa, ale będzie to miało miejsce jeszcze w tym roku. Póki co opublikowano tylko teaser.
Bartłomiej Puchała
fot. Volkswagen