Droga drodze nierówna – wiedzą to kierowcy, którym zdarzyło się złamać przepisy obowiązujące na obszarze zabudowanym. Na co można pozwolić sobie w takim miejscu? Za co grożą największe mandaty? Poniżej najważniejsze fakty o których powinieneś wiedzieć.
Obszar zabudowany kojarzy się kierowcom głównie z charakterystycznym znakiem drogowym przedstawiającym szereg czarnych domków. Znak D-42 wskazuje na początek takiego obszaru, natomiast „przekreślony”znak D-43. Pojęcie obszaru zabudowanego ujęte jest w Kodeksie Drogowym i oznacza (mówiąc najprościej) obszar wzdłuż drogi, gdzie znajduje się zabudowa miejska, wiejska bądź przemysłowa i trzeba liczyć się ze wzmożonych ruchem pieszych oraz pojazdów. Co z tego wynika dla kierowców? Przede wszystkim pewne ograniczenia.
– Poruszanie się po obszarze zabudowanym wiąże się przede wszystkim z większym ograniczeniem prędkości – mówi Katarzyna Florkowska z serwisu Korkowo.pl – W godzinach między 5 a 23 kierowcy nie mogą przekraczać tam 50 km/h, – poza tymi godzinami dopuszcza się prędkość do 60 km/h – zaznacza Florkowska. Zmotoryzowani powinni pamiętać także o tym, że w obszarze zabudowanym zabrania się używania sygnałów dźwiękowych – chyba, że jest to konieczne w związku z bezpośrednim niebezpieczeństwem. Za niepotrzebne uderzanie w klakson grozi 100 zł kary. Naruszenie zakazu postoju w obszarze zabudowanym kosztować może już nawet 300 zł. Należy pamiętać też, że na takim terenie zabronione jest używanie pojazdu w sposób powodujący uciążliwości związane z nadmierną emisją spalin lub nadmiernym hałasem. Za lekceważenie prawa w tym zakresie grozi do 300 zł kary.
Choć część kierowców nie zdaje sobie z tego sprawy, to na obszarze zabudowanym nie można też pozostawiać pracującego silnika podczas postoju. To dosyć często spotykany widok, który może kosztować kierowcę 100 zł. Surowiej, bo mandatem o wysokości 300 zł karane jest wyprzedzanie pojazdu uprzywilejowanego. Zmotoryzowani powinni zwrócić też uwagę na autobusy, które sygnalizują zamiar zmiany pasa bądź podejmują próbę wyjazdu z zatoczki. W takiej sytuacji kierowca powinien umożliwić autobusowi wykonanie manewru – w przeciwnym razie grozi mu 200 zł kary.
Źródło: korkowo.pl / art. sponsorowany