Site icon Moto Pod Prąd

Jak było na Poznań Motor Show 2019?

IMG 6064

IMG 6064

Największe targi motoryzacyjne w tej części Europy, czyli Poznań Motor Show właśnie dobiegły końca. Impreza przyciągnęła do stolicy wielkopolski niemal 150 000 osób, które przez 4 dni mogły zapoznać się z ponad 1000 pojazdów.

Jak co roku targi Motor Show w Poznaniu zostały zdominowane przez premiery oraz koncepty, których łącznie było aż 60. Na tym polu zdecydowanie bryluje Marcedes, który tym razem przywiózł „jedyne” czternaście premier. Na stoisku tej marki można było zobaczyć między innymi nową klasę B, CLA Shooting Brake, GLE 53 AMG, GLC po liftingu, EQ C czy też AMG GTR Pro.

Sporą ilością nowości może pochwalić się także cała grupa VAG. Zaczynając od Porsche, czyli najciekawszego przedstawiciela tej grupy, na ich stanowisku królował przede wszystkim model 935/78 popularnie nazywany MobyDick. Obok niego postawiono jego współczesną interpretację, czyli nowe 935 bazujące na 911 GT2 RS i kosztujące bagatela 700 000 euro. Sztuk było 77, każda ponoć już sprzedana. W tle tej wspaniałej dwójki odbywała się jeszcze premiera 911 Cabrio, jednak została ona całkowicie przyćmiona przez klasyka.

Kolejna marka z grupy VAG, Audi, do Poznania przywiozła głównie prąd, a raczej samochody zasilane energią elektryczną. Premierę miał tutaj model E-Tron, który stał nie tylko na hali, ale również poza nią. Oprócz sporego zasięgu wynoszącego ponad 400 kilometrów, E-Tron wyróżnia się w pełni cyfrowymi lusterkami, za które odpowiadają dwie kamery, choć na terenie targów dało się wypatrzeć kilka egzemplarzy z klasycznymi odpowiednikami. Dodatkowo w specjalnie wydzielonej strefie swe muskuły prężyły trzy modele koncepcyjne – Q4 E-Tron Concept, E-Tron Sportback Concept oraz PB18 E-Tron Concept. W całkowitym cieniu i rogu stoiska dało wypatrzeć się poliftingowe TT RS oraz R8 w limitowanej wersji Decennium będącej hołdem dla jednostki napędowej V10, która obchodziła swoje dziesięciolecie.

Zejdźmy trochę na ziemię i rzućmy okiem na najbardziej przyziemne marki czyli Skodę, Seata, Cuprę oraz Volkswagena. Czesi do stolicy wielkopolski przywieźli dwa bardzo ważne modele. Pierwszym z nich jest Scala wchodząca za Rapida i będąca pełnoprawnym kompaktem. Wedle przedstawicieli tej marki ma być to najlepsze auto w swym segmencie. Drugim jest mały SUV o nazwie Kamiq, który jest najmniejszym tego typu samochodem w gamie Skody. U Hiszpanów ciężko było znaleźć coś ponad to co znajdziecie w salonach, jednak warto odnotować fakt, że producent pojawił się na targach z całym obecnie sprzedawanym arsenałem. U Cupry pierwsze skrzypce grał model Ateca Special Edition wyróżniający się zaciskami Brembo, wydechem Akrapovic, paroma listwami nadwozia wykonanych z włókna węglowego oraz specjalnie zaprojektowanymi 20 – calowymi obręczami. U Volkswagena znalazło się miejsce dla koncepcyjnego ID Crozz II, poliftowego Passata, T-Crossa oraz bardzo mocno zakamuflowanego Golfa GTI TCR.

Pozostając jeszcze w niemieckich klimatach to BMW zajęło w tym roku praktycznie całą halę przywożąc nową serię 7 i X7, 8 Cabrio oraz Z4. Nie zabrakło także modeli spod szyldu M reprezentowanych przez X3 M Competition oraz X4 M Competition.

Samochody z obszaru tych bardziej niedostępnych zaznaczyły w tym roku swoją obecność znacznie bardziej niż w zeszłych latach. Było Maserati, Bentley, McLaren, Rolls – Royce, Lamborghini oraz Alpina. Do pełni szczęścia zabrakło chyba tylko Ferrari.

Z ważniejszych i ciekawszych premier hale Motor Show gościły między innymi Hyundaia Nexo oraz Tucsona N – Line, Kię e-Niro, Mitsubishi ASX-a po faceliftingu, Mazdę 3 oraz Alfę Romeo Tonale.

Szkoda, że na tegorocznych targach zabrakło takich marek jak Opel, Peugeot, Citroen, Ford czy Renault. Ich nieobecność może sugerować, że czasy świetności targów motoryzacyjnych zaczynają kończyć się coraz szybciej.

Oczywiście na targach nie zabrakło legendarnych hostess.

Jakub Głąb

Exit mobile version