Site icon Motopodprad.pl

Nadciąga elektryczny pick-up Isuzu D-Max BEV

Isuzu D-Max BEV

Isuzu nie posiada zbyt rozbudowanej oferty, jednak dopieszcza swojego wytrzymałego pick-upa. Wkrótce dołączy do niego również w pełni elektryczny Isuzu D-Max BEV, który stawia na praktyczność. Czy taki pomysł ma sens?

Obecnie rynek w pełni elektrycznych pick-upów nie jest zbyt rozbudowany. Nic w tym dziwnego, gdyż pick-upy łączą w sobie możliwości terenowe oraz praktyczność, co pozostaje sprzeczne z napędem elektrycznym. Obecnie taki samochód oferuje Tesla ze swoim Cybertruckiem oraz Ford z F-150 Lightning. Jednak obie ciężarówki różnić będzie od Isuzu jedna zasadnicza rzecz. Amerykanie stawiają na osiągi, zaś Isuzu na praktyczność. Tym samym nie znajdziemy w nim niesamowitych osiągów. A czy będzie on praktyczny?

Na ten moment Isuzu D-Max BEV pozostaje prototypem, jednak firma zdradziła nam kilka szczegółów technicznych tego modelu. Isuzu chwali się, że ich elektryczny pick-up niczym nie będzie ustępował od swojego spalinowego brata. Japończycy opracują specjalny napęd dla swojego pick-upa, dzięki czemu samochód ma zachować wszystkie swoje zalety. Tym samym otrzymamy prostego, wytrzymałego i funkcjonalnego elektryka. Czy tak się da? Isuzu uważa, że tak.

Isuzu D-Max BEV poradzi sobie z 3,5-tonową przyczepką

Elektryk otrzyma oczywiście napęd na obie osie, a cały układ wraz z bateriami zostanie uszczelniony, aby można było nim trochę „popływać”. Na jego pokład trafią dwa silniki elektryczne, które dostarczą nam 177 KM mocy oraz 325 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Takie liczby nie czynią z Isuzu demona prędkości, jednak nie o to w nim chodzi. Samochód będzie rozpędzał się do „ponad 130 km/h” oraz umożliwi holowanie przyczepy do 3,5 tony. Opcjonalnie możemy wrzucić na pakę dodatkową tonę, co daje dobry wynik.

Jedynym mankamentem jest bateria. Silniki czerpią życiodajny prąd z akumulatora o pojemności 66,9 kWh, który pozwoli przejechać do 300 km na jednym ładowaniu. Z pewnością nie może tutaj równać się ze sprawdzonym dieslem. Nawet dłuższa wycieczka w teren może skończyć się problematycznie i nie mówię tu wcale o zalaniu samochodu w pobliskiej rzece. Teoretycznie Isuzu D-Max BEV może być dobrym rozwiązaniem na krótkie dystanse, jednak czy klienci to kupią? Chociaż patrząc na uciąg tego samochodu być może Isuzu uznało, że w przyszłości na rynek trafią mobilne akumulatory dla samochodów, które będziemy mogli załadować do jego przyczepki lub wrzucić na pakę.

Więcej szczegółów zapewne otrzymamy w przyszłym roku, gdyż to właśnie wtedy Isuzu D-Max BEV trafi na rynek.

Damian Kaletka
Fot. Isuzu

Exit mobile version