Koreańczycy postanowili poprawić to, co prawie idealne. Hyundai IONIQ 5 N doczekał się kilku poprawek, które szczególnie przypadną do gustu osobom lubiącym pobawić się samochodem. Od teraz elektryczny Koreańczyk pomoże nam w driftowaniu.
Prawdę mówiąc nawet bez tych nowości Hyundai IONIQ 5 N jest praktycznie idealny. Nawet jego ugrzeczniona wersja cieszy się dobrą renomą i nie ma w tym nic dziwnego. Wszystkie jego zalety mogliśmy odczuć na własnej skórze podczas zeszłorocznego testu. Na szczęście Hyundai nie skupił się na zbędnym modyfikowaniu tego, co podoba się klientom lecz dorzucił do samochodu dodatkowe bajery, dzięki którym elektryk wręcz prosi o zakup dodatkowych kompletów opon.
Hyundai IONIQ 5 N zachęci nas do częstych wizyt u wulkanizatora
Najważniejszą nowością jest zoptymalizowany tryb N Drift Optimizer. Ten bajer oferuje 10 stopni wspierania kierowcy przy lataniu bokiem. Tak też mniej odważni kierowcy mogą poczuć dreszczyk adrenaliny przy subtelnym driftowaniu, zaś zaprawieni w boju drifterzy mogą śmiało latać bokiem i zostawiać za sobą tabuny dymu i zużytego ogumienia. Oprócz tego otrzymaliśmy funkcję N e-Shift, która działa również w trybie Eco. Samochód nie tylko symuluję zmianę biegów, lecz również uczy się naszych nawyków i pozwala na hamowanie silnikiem. Ostatnią większą nowością jest tryb N Launch Control, który jest teraz dostępny niezależnie od wybranych ustawień samochodu. Poza tym otrzymaliśmy kilka poprawek pokroju systemu inteligentnych przednich świateł czy automatycznego blokowania drzwi jeśli kierowca oddali się od samochodu.
Niestety jest pewien zasadniczy szkopuł. Wszystkie te bajery debiutują na rodzimym rynku w Korei. Zapewne minie jeszcze kilka miesięcy zanim klienci ze Starego Kontynentu będą mogli polatać bokiem nowym IONIQ 5 N. Hyundai nie dorzucił również do samochodu większej mocy. Tak też nadal mamy do dyspozycji 650 KM mocy oraz 770 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Dzięki takiemu połączeniu możemy wystrzelić od zera do setki w zaledwie 3,4 sekundy oraz rozpędzić się maksymalnie do 260 km/h.
Damian Kaletka
fot. Hyundai