Hyundai publikuje ostatnie zapowiedzi przed premierą swojego pierwszego hothatcha z prawdziwego zdarzenia.
Sukcesy w sporcie motorowym Hyundai chce przełożyć na komercyjny i wizerunkowy sukces jednego ze swoich kluczowych modeli – i30. Przygotowywana od dawna wersja 'N’ będzie początkiem ery usportowionych samochodów z Korei. Dzięki temu Hyundai ustawi się w jednym szeregu z Hondą, Fordem, Volkswagenem i innymi.
Sercem Hyundaia i30 N ma być jednostka 2-litrowa o mocy 250 KM w wersji 'hot’ lub 275 KM w wersji 'superhot’. Mocniejsza wersja w opcji będzie współpracować z dyferencjałem o ograniczonym poślizgu dostarczając osiągów niespotykanych dotąd w Hyundaiu. Konstrukcja była przez wiele miesięcy dopracowywana na północnej pętli Nurburgringu, zatem można spodziewać się ponadprzeciętnych właściwości jezdnych. Puryści powinni być zadowoleni – będzie 6-biegowy manual.
https://www.youtube.com/watch?v=o_da3JsJrqM
Wygląd zewnętrzny jak i wewnętrzny wersji N jest doprawiony szczyptą spoilerów i czerwonych akcentów w grillu i zderzakach. Auto stoi na felgach w rozmiarze 18 lub 19 cali, za którymi kryją się czerwone zaciski hamulcowe. Umieszczone tu i ówdzie logo 'N’ przypomina o wyjątkowości tego i30.
Oficjalny debiut Hyundaia i30 N już 13 lipca.
Bartłomiej Puchała
fot. Hyundai