Nowy design, silniki i wyposażenie, ale stary pomysł. To już druga generacja szybkiego Focusa w wersji kombi.
Nowy Focus ST kombi na zdjęciach wygląda agresywnie i stylowo, ale wyobraźcie sobie go w kolorze czarnym. Niewielu wtedy pozna usportowioną odmianę przy zwykłym Focusie ST-Line. Wyróżnikiem tak naprawdę są tylko felgi, nieco inny grill i końcówki wydechu. Mimo to wszystko wskazuje na to, że Skoda Octavia Combi RS ma bardzo poważnego konkurenta.
W Fordzie można wybierać pomiędzy wersją benzynową i diesla. Ropniak ma 2 litry, 190 KM i 400 Nm wraz ze skrzynią ręczną. Warto go wybrać w przypadku troski o zużycie paliwa, bo o wiele bardziej sportowy będzie Focus z benzynowcem. Silnik 2.3 Ecoboost doskonale znamy z innych modeli, a tutaj dysponuje mocą 280 KM i 420 Nm. Powinno to się przełożyć na sprint do 100 km/h w około 6 sekund. Do wyboru klienci mają skrzynię ręczną lub automatyczną. Oficjalnych danych o osiągach nie mamy.
Warto wspomnieć, że jest to bardzo pojemny i praktyczny samochód. Ma aż 608 l bagażnika z możliwością powiększenia do 1653 l. To w sam raz na wakacyjny wyjazd z rodziną, a podróż uprzyjemnia elektroniczna szpera, elektroniczny międzygaz w przypadku 'manuala’, zmodyfikowane zawieszenie z różnymi trybami pracy oraz większe hamulce.
Znamy już oficjalne ceny nowego Forda Focusa ST w wersji kombi. Różnica w cenie względem hatchbacka wynosi +4000 zł. Dostępne są dwie wersje wyposażenia: ST2 i ST3. Na polskim rynku tańszy jest diesel – kosztuje od 127 500 zł. Za Ecoboosta trzeba zapłacić od 144 700 zł. Tak duża różnica prawdopodobnie wynika z akcyzy na silnik powyżej 2 litrów, bo np. w Wielkiej Brytanii właśnie wysokoprężna odmiana jest najdroższa.
Bartłomiej Puchała
fot. Ford