Wiele marek motoryzacyjnych oficjalnie ogłosiło, że w przeciągu kilku lub kilkunastu lat przerzuci się na produkcje wyłącznie samochodów elektrycznych. Honda również inwestuje ogromne pieniądze w elektryfikację. Mimo tego marka nadal uważa, że silniki spalinowe mogą przez jeszcze jakiś czas utrzymać się na rynku.
Japońska marka zamierza zainwestować co najmniej 40 miliardów dolarów do 2030 roku, aby zwiększyć sprzedaż samochodów hybrydowych oraz elektrycznych do 40 procent. Co prawda nie jest to jakiś spektakularny wynik względem niektórych marek, które do 2030 roku zamierzają przestawić się wyłącznie na produkcję pojazdów elektrycznych.
Aby zrealizować ten cel Japończycy utworzyli specjalną samodzielną jednostkę biznesową. Jej zadaniem jest nadzorować rozwój działalności związanej z pojazdami elektrycznymi i bateriami. Może ona również obejmować inwestycje we własną sieć stacji ładowania podobnej do sieci Supercharger Tesli.
Z drugiej jednak strony dyrektor generalny Hondy, Toshihiro Mibe, uważa, że silniki spalinowe mogą nadal istnieć do 2040 roku i później. Sam Mibe jest dosyć rozdarty obecną sytuacją na rynku. Od 30 lat zajmował się rozwojem silników spalinowych, więc nie jest zwolennikiem elektryków. „Muszę jednak oddzielić własne odczucia od tego, co jest najlepsze dla biznesu” – powiedział w niedawnym wywiadzie dla Reutersa.
Stąd też Honda pracuje nie tylko nad nowymi technologiami, ładowarkami elektrycznymi i wydajniejszymi akumulatorami. Pracuje również nad pojazdami powietrznymi, rakietami i e-paliwami. Te ostatnie mogłyby pomóc w utrzymaniu siników spalinowych przez kolejną dekadę lub dwie dzięki swojej niskoemisyjności. Japońska marka również zdaje sobie sprawę, że samochody osobowe, ciężarowe i inne pojazdy o dużej ładowności prawdopodobnie przez długi czas zachowają silniki spalinowe.
W międzyczasie marka zawarła umowę partnerską z firmą LG Energy Solution. Jej celem jest budowa nowej baterii, która byłaby produkowana przez Hondę od 2025 roku. Wcześniej wprowadzi do swojej oferty dwa elektryczne SUV-y: Prologue i Acura ZDX.
Damian Kaletka
fot. Honda