Wybór jednostki napędowej nie jest łatwy. W pewnym sensie przypomina rozterki przed urną wyborczą; prawica czy lewica, a może jednak centrum? Co więc wybrać, aby najlepiej trafić w swoje preferencje? W polityce nie pomogę, ale zapraszam do świata silników Hondy Civic.
W Civic 'u mamy wybór pomiędzy dwiema jednostkami benzynowymi 1.0 oraz 1.5VTEC Turbo sprzęgniętymi z sześciostopniowym manualem oraz bezstopniowym automatem CVT. Dla fanów emocji i sportowych doznań japoński producent oferuje legendarną wersję Type R z dwulitrowym benzyniakiem, który winduje auto do rangi najmocniejszego, spośród obecnie produkowanych, przednio napędowych hot-hatchy. Gdyby ktoś preferował jednak wysokoprężne silniki, istnieje możliwość odznaczenia diesla 1.6 i-DTEC z sześcio-przełożeniową skrzynią manualną oraz dziewięciobiegowym automatem.
Niezapomniane wrażenia z jazdy gwarantowane?
O ile w przypadku Type R-a głos sprzeciwu może podnieść sfrustrowany awaryjnością skrzyni właściciel sportowego Civic 'a lub osoba, która na co dzień pod stopą ma około 400 KM, tak w przypadku pozostałych silników doznania z jazdy nie są już tak kosmiczne, jak można by wnioskować po zadziornym designie.
Diesel
Paradoksalnie najsłabszym silnikiem jest ten o najwyższej pojemności. 120-konny diesel ma za to największy moment obrotowy, wynoszący 300 Nm. Jestem zdeklarowanym zwolennikiem diesli, jeżdżę sporo, ale zdecydowanie nie na krótkich odcinkach. Dla takich preferencji ten silnik jest najbardziej optymalny. Może i nie ma sportowego zacięcia, ale po wysokoprężnej jednostce trudno tego oczekiwać. Silnik zachwyca spalaniem i nie jest to efekt jazdy po trasach, gdyż w mieście i-DTEC zadowala się spalaniem poniżej „piątki”. W trasie przy bardzo spokojnej jeździe jednostka spala pół litra mniej, by przy normalnej jeździe w trybie mieszanym (75% trasa/25% miasto) ustabilizować się na poziomie 4,2 l/100 km.
Dane producenta mówią o spalaniu rzędu 3,6-3,7 l/100 km (autostrada/cykl mieszany). Pomijając delikatne koloryzowanie producentów przy pomiarach spalania, tak tu można zaryzykować stwierdzenie, że w Civicu da się osiągnąć zbliżony wynik – jednak czy gra warta jest świeczki? W połączeniu z jedną z wad Civica – niewielkiego zbiornika paliwa – 46 litrów, diesel pozwala gościć na stacji co 800 km.
Benzyna
1.5 V-TEC Turbo
Na drugim biegunie stoi najmocniejsza jednostka w „cywilnych” wersjach Civic 'a. Benzynowa jednostka oferuje 182KM oraz 240 niutonometrów momentu dostępnego od 1 900 obrotów. Silnik ten jest zdecydowanie najżwawszy, ale czy oferuje niezapomniane wrażenia? To jest dyskusyjne.
Mimo że na papierze auto legitymuje się niemałą mocą, to w rzeczywistości tego nie czuć. Gdybym został przewieziony tym autem jako pasażer, moc określiłbym na poziomie około 140-150 koni. Motor rozpędza ważące blisko 1,3 tony nadwozie w nieco ponad 8 sekund. Jest to wynik dobry, co przekłada się na ciekawsze odczucia z jazdy w porównaniu do innych silników, jakie mogą znaleźć się pod maską Civic 'a. Oczywiście, benzynowy motor z większą „papierową” mocą zauważalnie zwiększa zużycie paliwa do 7,4 litra na każde 100 km. Nie są to w żadnym wypadku ekstremalne wartości, tym bardziej, że wynik jak na 85% batalię z miejską codziennością, jest wciąż lepszy niż dobry.
1.0 V-TEC Turbo
W moim odczuciu ta jednostka ma najmniej sensu. Mimo iż dysponuje o 9 KM większą mocą w porównaniu z dieslem, to jednak w zamian oferuje najsłabszy moment obrotowy 200 Nm, dostępny najpóźniej z oferowanych jednostek. Na papierze wypada podobnie jak diesel – 10,4 s zajmuje sprint do setki, jednak wrażenia z jazdy są odczuwalnie gorsze. Jednostce brak dynamiki i nie czuć werwy, której można by się spodziewać po sloganach reklamowych. W moim odczuciu silnik nie oferuje takich zalet, które są w stanie zrównoważyć mierne „emocje”, a w zasadzie ich brak.
Obie jednostki benzynowe mają możliwość sparowania z manualem lub CVT. O ile ręczna skrzynia gwarantuje nam krótkie skoki lewarka, ale też poczucie jedności z autem oraz harmonii silnika z przekładnią, tak CVT… nie lubię tej przekładni, ale w tym aucie nie razi takie sparowanie. Dźwięki tej współpracy nie są zbyt ordynarne, ani nad wyraz krzywdzące dla ucha.
Civic to fajne auto. Warto zapoznać się z naszymi pełno-dystansowymi testami, które pozwolą lepiej zobrazować jego potencjał:
Link: mój test
Link: Test Adama
Link: Test Arka
Autor: Bartosz Kowalczyk
Zdjęcia: Bartosz Kowalczyk