Branża motoryzacyjna z nadziejami patrzyła na koniec pandemii koronawirusa. Można było zakładać, że po tym felernym czasie branża powoli zacznie się odbudowywać. Niestety trwająca wojna sprawiła, że branża automotive ma się jeszcze gorzej.
Popyt na samochody w Europie był słaby już od kilku miesięcy. Ostatnie miesiące też nie należą do najlepszych. Według ostatnio opublikowanych danych liczba rejestracji na rynku europejskim spadła o 5,4 procent i wynosi zaledwie 804.028 sztuk. Jest to bardzo wyraźny spadek. Spadek jest dwukrotnie wyższy niż w styczniu. Dodać należy do tego, że luty jest ósmym z kolei miesiącem kiedy sprzedaż nowych samochodów w Europie spadła.
Nie za ciekawa jest sytuacja w koncernie Stellantis. Niemal wszystkie marki wchodzące w jego skład odniosły spadek sprzedaży. Największy spadek zanotował Peugeot, którego sprzedaż spadła o 24%. Tylko o 1% mniejszy spadek zaliczyły marki Alfa Romeo i Fiat. Sprzedaż Citroena spadła o 19% a marek Jeep i Opel o niecałe 8%. Wzrost zanotowała tylko marka DS Automobiles.
Spadek sprzedaży dotyczy też innych marek. Słabe wyniki notuje Renault, Volkswagen czy Nissan. Najbardziej wyraźny spadek zainteresowania nowymi samochodami odczuwa Nissan. Tutaj spadek wyniósł 25%. Renault zanotowało spadek o 13%, a niemiecki Volkswagen musiał się liczyć ze spadkiem na poziomie 12%.
Dużo lepiej w Europie radzą sobie Honda, Hyundai i Kia. Japońska marka zaliczyła imponujący wzrost sprzedaży. Wyniósł on aż 64%. Hyundai i Kia również zaliczyły wyraźny wzrost, który wyniósł 25%.
Tekst: Paweł Oblizajek
Zdjęcia: Producenci