Następnego dnia dealer zażądał zwrotu samochodu demonstracyjnego, choć sprawa tego Bronco nie zakończyła się tak prosto.
Ford w USA wystartował pełnym ogniem z produkcją i dostarczaniem nowiutkich Fordów Bronco Sport. Zabawna historia przydarzyła się jednemu z klientów, który tuż przed Bożym Narodzeniem stawił się w salonie. Pan Adam Sidoti oddał w rozliczeniu swojego VW Jetta, zapłacił gotówką $2500 i podpisał umowę finansowania nowego auta, po czym odjechał do domu nowym Fordem Bronco Sport. To nie tak miało być… Dealer Forda z Florydy wydał mu przez przypadek samochód demonstracyjny, który dostarczył centrala w celach promocyjnych. Ten konkretny egzemplarz miał spędzić na wystawie 4 miesiące zanim zostanie sprzedany.
Szczęśliwy klient opuścił salon swoim Bronco 23 grudnia, ale dostał telefon z żądaniem zwrotu auta następnego dnia, czyli w wigilię. Nie najlepszy moment na rujnowanie komuś świąt, prawda? W każdym razie pan Adam Sidoti nie ugiął się tak łatwo i stwierdził, że samochodu nie odda. Napisał list ze skargą do biura obsługi klienta Forda i zwrócił się o pomoc do mediów. Ostatecznie sprawa rozwiązała się 29 grudnia, gdy dealer się ugiął i okazało się, że pan Adam jednak może sobie zatrzymać ten egzemplarz. Chcielibyśmy, żeby każda akcja na linii dealer-klient była tylko ciekawą anegdotą, ale w praktyce bywa to różnie. Przykładów nie brakuje.
Nowa generacja Bronco z miejsca stała się hitem
Ford Bronco to reinkarnacja znanego i lubianego modelu sprzed lat. Modna terenówka w stylu retro jest oferowana od niedawna w dwóch liniach – 'duże’ Bronco oraz bardziej SUV-owate dopiskiem Sport. Oficjalna premiera miała miejsce w lipcu, o czym pisaliśmy na naszych łamach. Pod koniec roku pierwsze 5120 egzemplarzy trafiło do klientów w USA. Popyt na nowy model jest ogromny, więc każdy chętny musi czekać w długiej kolejce na swój samochód. Medialny szum wokół Bronco nie słabnie nawet po pół roku od premiery. Na ten moment wygląda na to, że przywrócenie starej nazwy dla nowej terenówki w stylu retro było komercyjnym strzałem w dziesiątkę. Tylko w Europie ciągle tylko elektryki i hybrydy…
Bartłomiej Puchała
źródło: ABC Action News
fot. materiały producenta