Skoro grupa crossoverów w Europie jest tak popularna, to nie ma co się dziwić, że powstał segment sportowych aut tego typu. Bez wątpienia jednym z ciekawszych jest Ford Puma ST. Jakie ma zalety i wady?
Ford Puma ST w wściekle wyrazistym zielonym kolorze pojawił się na naszym redakcyjnym parkingu po długiej nieobecności, ale nie mogłem sobie odmówić przyjemności sprawdzenia tego auta. Standardowy test wykonał Kuba i możecie przeczytać go tutaj – KLIK, a ja w żołnierski sposób napiszę wam co mi się w tym aucie spodobało, a co nie.
Ford Puma ST – zalety:
1. Przyjemne prowadzenie
Ford nawet w cywilnych modelach zawsze przodował pod względem czucia układu kierowniczego. Nie dziwi więc fakt, że w bardziej sportowych modelach ST jest jeszcze lepiej. Nie inaczej jest w przypadku omawianej Pumy ST, która czerpie wiele z mniejszej Fiesty ST, ale jednak nadwozie jest trochę wyższe. Mimo to, samochód prowadzi się bardzo pewnie i nie sprawia kłopotów podczas pokonywania szybko zakrętów.
Sama kierownica jest też przyjemna, bo wieniec obszyty jest skórą, a do tego jest gruba i pewnie leży w dłoniach. Oczywiście możliwość wybrania trybu jazdy (od normalnych po sportowe) lekko zmienia charakterystykę układu kierowniczego oraz sztywność i siłę wspomagania, ale w każdym z ustawień Ford prowadzi się pewnie.
2. Trzycylindrowy silnik
Koneksje z Fiestą ST widać oczywiście również pod maską. W Pumie zastosowano ten sam zestaw napędowy, czyli trzycylindrową jednostkę benzynową z turbodoładowaniem o pojemności 1,5 litra. Z silnika wyciśnięto 200 koni mechanicznych, a całość naprawdę skonstruowano tak, by kierowca nie odczuwał braku tego jednego cylindra. W mojej opinii działowi Ford Performance udało się to zrobić doskonale, bo na pewno jest zaletą tego modelu.
Do tego wszystkiego auto nieźle brzmi (układ wydechowy zaprojektowany by cieszyć ucho) oraz nie jest zbytnio paliwożerny. W trasie Puma ST może spokojnie zaspokoić się 6-7 litrami, a w mieście około 8-9 litrów. Oczywiście dynamiczna jazda trochę to spalanie podniesie, ale i tak są to umiarkowane wartości pasujące nawet do zwykłego auta, a nie sportowca.
3. Klimatyzacja na swoim miejscu
Może nie jest to najważniejsza cecha wersji ST, ale fajnie, że panel klimatyzacji pozostał tu w osobnej i klasycznej formie z pokrętłami i przyciskami. Nie przeszkadza nawet fakt, że klimatyzacja jest jednostrefowa (lecz automatyczna).
Ford Puma ST – wady:
1. Wymagające kubełki
Jak na sportowe auto przystało, Puma ST posiada specjalne kubełkowe fotele. I mimo, że są podgrzewane, to są dość ciasne. Wszystko po to by przygotować ciało kierowcy do szybkiej jazdy. W teorii wszystko brzmi doskonale, ale oparcie siedzeń jest tak mocno wyprofilowane, że większość osób może czuć lekki dyskomfort.
Trzeba więc trzymać fason lub przyzwyczaić się do lekkiego ucisku. A w długiej trasie może to lekko przeszkadzać.
2. Twardawe zawieszenie
I podobnie jak powyżej trudno narzekać na twardsze zawieszenie w samochodzie o przeznaczeniu sportowym. Trudno jednak wyobrazić sobie Pumę ST jako auto torowe lub weekendowe. Większość egzemplarzy będzie przecież używane na co dzień, a tutaj mniej komfortowe zawieszenie może odbić się czkawką. Może nie jest aż tak betonowo jak w Focusie ST Performance, ale kierowca i pasażerowie odczują na własnej skórze gorszą drogę i nierówności.
Warto uważać też na krawężniki, bo niskoprofilowe opony i ładne felgi dosyć szybko mogą ucierpieć w miejskiej dżungli.
3. Dźwięki wydechu i silnika z audio
Tak, jak już wspomniałem, Ford Puma ST zawiadiacko brzmi. Moim zdaniem lepiej ją jednak słuchać na zewnątrz niż w środku, ponieważ w kabinie odgłos może być trochę przekłamany. Wszystko przez sztuczne podbicie dźwięku przez system audio (Bang&Olufsen), który sam w sobie jest świetny. Szkoda, że ma taką ukrytą funkcję.
Powoli podsumowując ten tekst śmiało powiem, że zalety Pumy ST zdecydowanie przewyższają wady tego modelu. Ten samochód nie może być uniwersalny, więc decydując się na sportowy wariant trzeba trochę komfortu poświęcić. A produkty Forda od działu Performance dają naprawdę sporo frajdy z jazdy i posiadania takiego auta. Na crossovera ze zdjęć trzeba wydać nie mniej niż 150 tysięcy złotych. Biorąc pod uwagę, że zwykłe kompakty potrafią tyle kosztować, to bardziej wymagający wariant nie jest już tak odległy.
Konrad Stopa
Zdjęcia Ford Puma ST:
Dane Techniczne Ford Puma ST:
Silnik: R3, turbo
Pojemność: 1497 cm3
Moc: 200 KM
Maksymalny moment obrotowy: 320 Nm
0 – 100 km/h: 6.7 s
Prędkość maksymalna: 220 km/h
Skrzynia biegów: 6 – biegowa, manualna
Cena: od 149 500 złotych