Pojawiają się oficjalne informacje o dostępnych wersjach Forda Bronco w Europie. Na co możemy liczyć w kraju nad Wisłą? W końcu fajne nadwozie to nie wszystko.
Ford Bronco będzie na pewno rarytasem i ciekawym okazem na polskiej drodze. Wyróżnia się wizualnie, a poza tym ma nas zaskoczyć możliwościami terenowymi. Coś jakby Suzuki Jimny, ale w większym rozmiarze i z amerykańskim rodowodem.
Bronco – gama silnikowa w Polsce
Nie ma co przedłużać i przejdźmy do konkretów. Gama motorów dostępnych w Bronco w USA jest szeroka, ale u nas będzie dyskretniejsza. Będzie to V6 o pojemności 2,7 litra z doładowaniem. Moc tego zestawu ma 335 KM, a maksymalny moment obrotowy to 563 Nm. Oczywiście napęd na cztery koła i 8-biegowy automat.

Dwie wersje wyposażenia Bronco
Ford na Europę przygotował dwie wersje Bronco. Jedna z nich będzie bardziej terenowa i nazywa się Badlands. Cechą charakterystyczną off-roadowe opony (33 cali) na 17-calowych felgach, ale wzmocnione jest też zawieszenie i mosty. Pojawił się też tutaj reduktor z elektromechaniczną przekładnią. Do cięższej jazdy będą dedykowane tryby jazdy wspomagające w terenie kierowcę.
Druga wersja to Bronco Outer Banks, która ma łączyć bulwarowe życie z weekendowa zabawą w błocie. Bardziej cywilna odmiana również posiada tryby jazdy (w tym GOAT – do jazdy terenowej), ale także sportowy na asfalt.
Plotki głoszą o cenach w okolicach 250 tysięcy złotych i będzie bardzo mało egzemplarzy do kupienia. Wszystkie będą w opcji pięciodrzwiowej.
Konrad Stopa
fot. Ford
Komentarze 1