Ferrari również ugięło się trendom i na 2024 rok przygotowało pierwszego SUVa. Zrobiło to jednak w swoim stylu, bo pod maskę trafiło spore V12. Poznajcie Purosangue!
Tak naprawdę Włosi nazwali to auto FUVem czyli Ferrari Utility Vehicle. Trudno znaleźć rywali w tym dziwnym segmencie, ale tak naprawdę to sportowy SUV, który ma walczyć z innymi sportowymi markami jak Lamborghini lub Aston Martin.
Nazwa oznacza „czystą krew” i na pewno kierowca ją poczuje. Wszystko dzięki 6,5-litrowego V12, który ma 725 KM i 715 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Do setki samochód rozpędza się w 3,3 sekundy, a v-max to 310 km/h.
Wszystko spięte z 8-biegowym automatem i 4×4. Powyżej 170 km/h mamy jednak tylko RWD.
Od 390 tysięcy euro
To niezła kwota jak za 4-drzwiowe i 4-osobowe auto jet nieźle. Co ciekawe, drzwi tylne otwierają się pod wiatr, więc na pewno będzie łatwiej się wsiadać. W bagażniku zmieści się około 470 litrów.
Prawie idealny rozkład masy
Nie uwierzycie, ale ten SUV ma rozkład masy 49 do 51, więc świetnie się prowadzi. Zawieszenie jest oczywiście pneumatyczne więc może się podnieść i obniżyć nawet podczas skrętu.
Konrad Stopa
fot. Ferrari