Już praktycznie każda marka poddaje swoje portfolio większej bądź mniejszej elektryfikacji. Przez długi czas ekskluzywne koncerny broniły bastionu samochodów spalinowych nadal oferując potężne benzyniaki. Jednak wyniki sprzedażowe Ferrari pokazują brutalną prawdę, klienci coraz częściej kupują hybrydy.
Wiele marek ogłosiło wprost, że w przeciągu kilku lub kilkunastu lat przestawi się na produkcje wyłącznie samochodów elektrycznych. Jednak nadal możemy znaleźć koncerny, które nie posiadają w swojej ofercie ani jednego elektryka. Jednym z nich jest Ferrari, które właśnie opublikowało swoje wyniki sprzedażowe za trzeci kwartał bieżącego roku. Słupki sprzedaży nie są zbyt łaskawe dla samochodów spalinowych.
Od lipca do września Ferrari sprzedało 3 188 samochodów, co stanowi wzrost o 271 pojazdów względem poprzedniego roku. Jednak ważniejsze jest dla nas to, że aż 51,3 procent wszystkich sprzedanych samochodów stanowiły hybrydy, a pozostałe 48,7 procent przypadło pojazdom spalinowym. Warto także wspomnieć, że w tym czasie w ofercie Ferrari znajdowało się 9 samochodów z napędem spalinowy oraz zaledwie 4 hybrydy. Sporą popularnością cieszyły się modele 296 i SF90, które były dostępne również jako hybrydy typu plug-in.
Czy samochody spalinowe znikną z Ferrari?
Samochody spalinowe nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa i sprzedaż Ferrari Purosangue z silnikiem V12, a także wkroczenie na rynek następcy modelu 812 może odmienić wyniki sprzedaży. Jeżeli im się to uda, to nie utrzymają się zbyt długo na szczycie. Coraz to surowsze normy emisji spalin również wgryzają się we włoską marką.
Ferrari świetnie zdaje sobie z tego sprawę i uważa, że do końca dekady aż 40 procent sprzedawanych przez nią samochodów będzie elektrykami. Kolejne 40 procent przypadnie hybrydom, zaś pozostałe 20 procent pozostanie samochodom spalinowym. Włosi nie zamierzają jednak uśmiercać jeszcze spalinówek. Uważają, że mają one szanse na przetrwanie dzięki e-paliwom. Na początku tego roku dyrektor generalny Ferrari, Benedetto Vigna, powiedział, że „ICE ma jeszcze wiele do zrobienia. Można jeździć samochodem na paliwie, które jest neutralne. Myślę, że te dwie rzeczy są bardzo kompatybilne i jest to wzmocnienie naszej strategii”.
Damian Kaletka
Fot. Ferrari
Komentarze 3