2019 będzie rokiem zmian dla marki DS. Na rynek wjedzie elektryczne DS 3 i hybrydowe DS 7.
Jakiś czas temu oficjalnie zaprezentowano w sieci nowego DS 3 Crossback, który światową premierę ma podczas salonu Paryskiego. Wyraźnie inspirowany większym DS 7 model kompaktowy ma być koniem pociągowym marki DS w dobie wszechobecnej mody na crossovery.
Zbudowane na nowej platformie podwoziowej CMP samochody DS są stworzone z myślą o napędach przyszłości. Wielkimi krokami zbliża się premiera elektrycznego wariantu DS 3, jak zapowiedziano podczas salonu w Paryżu. Elektryczny DS będzie w stanie przejechać na jednym ładowaniu około 320 km i będzie dysponował mocą 136 KM. Klasyczne warianty będą obejmować silniki benzynowe i diesle o mocach od 100 do 155 KM.
Kolejną nowością od DS jest niemal gotowy do produkcji flagowiec DS 7 E-Tense, czyli hybryda plug-in. Obecnie w gamie tego modelu brakuje mocnego, benzynowego wariantu, a hybryda ma być uzupełnieniem tej luki. Jej moc sumaryczna to 300 KM i jest uzyskiwana przy współpracy 1,6-litrowego benzyniaka i silnika elektrycznego o mocy około 110 KM. W trybie czysto elektrycznym DS 7 E-tense pokona do 50 km, a emituje średnio poniżej 50g CO2 na każdy kilometr. Ten ostatni parametr jest szczególnie istotny w Niemczech ze względu na dopłaty rządowe do zakupu samochodów przyjaznych środowisku.
Oba te samochody wejdą na rynek w przyszłym roku. W przypadku mniejszego DS 3 będzie to raczej na jesieni 2019, a nie wiadomo nic na temat DS 7 E-Tense. Konwencjonalne odmiany DS 3 pojawią się w salonach na wiosnę.
Bartłomiej Puchała
fot. DS Automobiles