Elektryfikacja trafia zdecydowanie też do samochodów sportowych. Koreański Hyundai pochwalił się zapowiedzią wideo dotyczącą szybkiej wersji modelu Ioniq 5 N.
Samochody elektryczne i sportowe emocje? Kto nie przyspieszał mocnym elektrykiem, ten może błędnie sądzić, że elektryki nie są szybkie. Są, ale ducha sportowego auta spalinowego trudno w nich szukać. Zobaczymy jak z tym faktem poradzi sobie dywizja N od Hyundai’a, bo moim zdaniem robią najlepsze auta popularne z dozą sportowego szaleństwa.
Na pierwszy ogień – Ioniq 5 N ma latać bokiem, palić gumę i brzmieć jak prawdziwy samochód konwencjonalny – oczywiście z głośników.
I to ma być auto nie tylko na drogi publiczne, ale też tor. Dość odważne stwierdzenie jak na ciężkie auto elektryczne. Samochód ma imitować pracę dwusprzęgłowej skrzyni automatycznej znanej z i30 N oraz dzięki systemom N Drift Optimizer i N Torque Distribution ślizgać się bokiem.
2 silniki i nawet 600 koni mechanicznych
Hyundai nie podał jeszcze dokładnych danych technicznych, ponieważ debiut samochodu planowany jest na festiwalu prędkości w Goodwood, więc trzeba czekać do lipca. Na pewno będzie miał jednak 2 silniki elektryczne przy każdej osi, a moc systemowa dobije do 600 KM.
Konrad Stopa
fot. Hyundai