Citroen przystosowuje się do wymagań rynku prezentując kolejnego crossovera. Jego zadaniem jest zastąpienie klasycznego hatchbacka jakim był do tej pory Citroen C4.
Trudno nie powiedzieć 'wow’ gdy spojrzy się na opublikowane zdjęcia i grafiki nowego Citroena C4. W dzisiejszych czasach trzeba mocno się postarać, żeby wyróżnić się z tłumu. Nowemu C4 się to udało, bo sylwetka przypomina mi tylko jeden niedawno zaprezentowany samochód – Mazdę MX-30. Poza tym elementy znane już z C5 i C3 Aircross – podzielone światła przednie zgrywające się z grillem i charakterystyczne progi. Całkowitą nowością jest za to tył z odważną stylizacją lamp. Warto powiedzieć, że C4 zastąpi także popularnego Cactusa. Podobnie jak Mazda, Citroen C4 będzie elektryczny (e-C4).
Nie jest jednak aż tak radykalnie jak w przypadku Mazdy, bo wersje na benzynę i olej napędowy również będą oferowane. Citroen podkreśla w swoim komunikacie prasowym właśnie obecność diesla, a to znaczy, że chyba wiąże spore nadzieje z tym wariantem.
W środku mimo postępującej 'ekranizacji’ uchował się klasyczny panel klimatyzacji. Zupełnie inny jest za to wybierak automatycznej skrzyni przypominający ostatnie auta koncernu VAG. Poza tymi elementami warto zauważyć wyświetlacz HUD będący nadal sterczącą na wysokości wzroku szybką. Reszta kokpitu nawiązuje do innych modeli Citroena, ale widać pewną świeżość stylistyczną.
Na razie nie wiemy jakie dokładnie parametry techniczne ma nowy Citroen C4. Na temat wyposażenia wiadomo jedynie, że będzie jeszcze więcej elementów z zakresu Citroen Advanced Comfort znanych już z C5 Aircross. Mam nadzieję, że obejmuje to także amortyzatory typu Progressive Hydraulic Cushions. Więcej informacji poznamy 30 czerwca.