Volkswagen stworzył elektrycznego Beetle’a na potrzeby najnowszej animacji Netflixa dla najmłodszych. Pytanie czy to coś więcej czy jedynie jednorazowy twór?
Volkswagen ogłosił najnowszą współpracę z producentami nadchodzącego filmu animowanego „Miraculum: Biedronka i Czarny Kot”, w którym pojawi się wiele pojazdów elektrycznych z rodziny ID. Pojazdy zostały specjalnie przerobione na potrzeby animacji i udostępniono grafikę pokazującą bohaterów z ich samochodami. Jednak wzrok przykuwa czerwony Volkswagen Beetle w wersji elektrycznej.
Zapowiedź elektrycznego Beetle’a?
Volkswagen określił cyfrowy model z animacji jako „koncepcyjny samochód elektryczny Beetle”, jednak nie wyjaśniono, czy został on stworzony wyłącznie na potrzeby filmu, czy też jest zapowiedzią przyszłego pojazdu koncepcyjnego lub produkcyjnego.
Elektryczny czerwony Beetle zachowuje charakterystyczne cechy kultowego garbusa, w tym bulwiaste przednie i tylne błotniki. Są też okrągłe reflektory LED, a także podświetlane logo producenta.
Widoczne są również szklane drzwi z wzorem w kolorze nadwozia, a także szklany dach, który przypomina ten wykorzystany w koncepcyjnym New Beetle Ragster z 2005 roku, chociaż ma wystające okrągłe kształty, aby przypominać biedronkę.
Przedni zderzak oraz pięcioramienne felgi mają również nawiązywać do biedronki.
Wewnątrz dostrzec można układ trzech siedzeń z centralnie umieszczoną kierownicą.
Nie tylko Beetle
Na plakacie widać również inne pojazdy z rodziny ID. Są to: ID.Crozz, ID.Buzz i ID.Vizzion, wszystkie zaadaptowane przez zespół kreatywny filmu przy współpracy z Volkswagenem.
Nie jest jasne, dlaczego Volkswagen wybrał akurat modele koncepcyjne, a nie oficjalne pojazdy produkcyjne – ID.5, ID. Buzz i ID.7. Można przypuszczać, że futurystyczny wygląd pojazdów bardziej pasował do konwencji bajki. Były bardziej atrakcyjne.
Oryginalny Beetle został wprowadzony na rynek w 1938 r., następnie Volkswagen ożywił nazwę w 1997 i 2011 r. Produkcja zakończyła się w 2019 r.
Plotki o elektrycznej wersji Garbusa pojawiły się w 2020 r., kiedy to firma zarejestrowała znak towarowy e-Beetle.
Pytanie zatem brzmi, czy wprowadzenie takiego samochodu do bajki to znak, że Volkswagen coś takiego planuje czy jest to jedynie mrugnięcie okiem do fanów motoryzacji i po prostu auto pasowało do treści filmu?
Konrad Grobel
Fot. Volkswagen
Komentarze 1