Trzeba przyznać, że samochody elektryczne zadomowiły się już prawie w każdym segmencie. Mało jednak takich tworów w nadwoziu kombi. Volkswagen ID.7 Tourer ma to zmienić.
Nadwozie, które pokazał Volkswagen jest w sumie zamaskowane, ale nie na tyle by nie poznać bryły pospolitego kombi. Fajnie, że elektryki będą również w tradycyjnych formach, a nie tylko koślawe SUV-y lub małe brzdące.
Samochód jest więc praktycznym autem rodzinnym podobnym do liftbacka, który został już dawno zaprezentowany i nawet wyceniony w Polsce. Z tego co wiem, właśnie odbywają się pierwsze jazdy dla polskich dziennikarzy modelem bez kufra.
ID.7 Tourer rozpocznie nowe nazewnictwo w marce, bo nie nazywa się już ID.7 Variant, jak wcześniejsze Golfy lub Passaty. Wiemy już, że bagażnik będzie mógł zmieścić 545 litrów, a po złożeniu tylnej kanapy ponad 1700 litrów. Co ciekawe, współczynnik oporu powietrza tego nadwozia jest tylko minimalnie gorszy niż zwykłej wersji ID.7 – 0,24 vs 0,23.
RWD i 282 KM mocy
Bazowym wariantem auta będzie bateria o pojemności 77 kWh i system elektryczny oparty na napędzie tylnej osi z mocą 282 koni mechanicznych. Ten akumulator ma zapewnić zasięg około 500 km.
W późniejszym terminie pojawi się wersja z większą baterią (ponad 90 kWh), co pozwoli przejechać nawet 700 km. Wszystko oczywiście wg WLTP.
Samochód będzie produkowany w Niemczech i niebawem dowiemy się więcej na jego temat!
Konrad Stopa
fot. Volkswagen
