Przydomek GTS może kojarzyć się z Porsche, ale teraz koreańska marka dorzuca go do Stingera. Czym to się skończy?
Najważniejszym elementem jest możliwość driftowania tym samochodem. To dzięki przeniesieniu nawet 100 procent napędu w trybie DRIFT na tylną oś (standardowo jest to 60 %). Kię wyposażono również w nowy dyferencjał wspomagający jazdę slajdem. Powoli zacieramy ręce!
Co ważne, zmiany modelowe zawitały również do środka auta. Znajdziemy w nim elementy alcantarowe, a w karoserii samochodu pojawiło się włókno węglowe (np. na grillu).
Niestety wersja driftująca nie ma mocniejszego silnika (V6 o mocy 370 KM) oraz nie jest szybsza (4,9 sekundy do setki) od standardowej wersji.
Kia Stinger GTS będzie limitowana – tylko 800 sztuk i nie trafią do oficjalnej sprzedaży w Europie – szkoda…
Konrad Stopa
fot. KIA