Dziś odbyła się oficjalna prezentacja nowego, kompaktowego Seata. Leon zyskał świeży wygląd i nikt nie odmówi mu hiszpańskiego temperamentu.
My w redakcji bardzo szanujemy Seata Leona, a już najbardziej tego z przydomkiem Cupra. Teraz Cupra jest już osobną marką i na następny hiszpański hothatch przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać. Dopiero co ujrzeliśmy jego bardziej cywilne wcielenie. Nowy Leon, bo o nim mowa, ma być największym krokiem naprzód w historii tego modelu. Odważne słowa, więc co dokładnie jest na rzeczy?
Przede wszystkim design. Nowy model naprawdę wygląda świeżo, ostro i sportowo – dokładnie tak jak chcielibyśmy. Z przodu nowym akcentem jest geometryczny grill znany już z SUVa Tarraco. Z tyłu wyróżniają się bardzo ładne lampy LED z paskiem świetlnym przez całą szerokość auta. Motyw ten znaliśmy już z innych aut grupy VAG. Moim zdaniem w Audi A7 bardziej on szpeci, ale do Leona pasuje. Mnie ujęło logo modelowe napisane finezyjną czcionką na tylnej klapie. Zaprezentowano od razu dwa nadwozia: hatchback i kombi (Sportstourer). Bagażnik hatchbacka mieści 380 l, tyle samo co w poprzedniku, podczas gdy kombi zyskało 30 l (617 l).
Leon dostanie więcej bajerów we wnętrzu
Każdy nowy model musi dostać update multimediów. To samo spotkało Leona, w którym będzie można zamówić system główny w kolejnej iteracji. Do tego po raz pierwszy w Leonie pojawią się oświetlenia ambientowe nadając odrobinę klimatu premium. Tak czy inaczej ciężko ukryć podobieństwo do niedawno pokazanego Golfa VIII. Tak samo tu wygląda np. wybierak DSG w formie małego przełącznika zamiast klasycznej dźwigni. Konsola środkowa jest pochylona w stronę kierowcy, co też jest sygnałem o pokrewieństwie obu modeli. Jeśli chodzi o wersje wyposażenia to będą cztery: Reference, Style, Xcellence lub FR.
Turbozabawa i hybrydyzacja
Wszystkie silniki zastosowane w nowym Leonie mają turbodoładowanie, wtrysk bezpośredni i spełniają normę emisji spalin Euro 6d. Po stronie benzynowych motorów mamy 1.0, 1.5 i 2.0 TSI o mocach od 90 do 190 KM. Do tego w standardzie nowej konstrukcji skrzynia biegów manualna, w której szczególny nacisk położono na oszczędność. Jeśli ktoś chce być szczególnie oszczędny to musi sięgnąć po diesla. Do Leona trafią silniki o pojemności 2.0 TDI będące na ten moment jednymi z najczystszych diesli na świecie. Osiągnięto to dzięki zrewidowaniu systemu oczyszczania spalin SCR z czynnikiem AdBlue.

Darmowe Sprawdzenie VIN
Sprawdź wypadkową przeszłość pojazdu
Idąc z duchem czasu będą dostępne warianty mild hybrid (eTSI). Dodatkowy silnik elektryczny działa wspomagająco dla spalinowego, zastępuje rozrusznik i posiada małą baterię na instalację 48V. Kto woli hybrydę plug-in będzie mógł także znaleźć coś dla siebie. Do Leona trafi zestaw silnika 1.4 TSI z motorem elektrycznym o łącznej mocy 204 KM. Bateria o pojemności 13 kWh pozwoli przejechać na samym prądzie do 60 km.
Oczekujcie nowego Seata Leona w salonach w połowie tego roku. Czy nowy kompakt z Hiszpanii nawiąże do sukcesów poprzedników?
Bartłomiej Puchała
fot. Seat