Salon motoryzacyjny w szwajcarskiej Genewie rozpoczął się dużo wcześniej, niż moglibyście założyć. Dlaczego? Nie tylko dlatego, że spora część nowości była już pokazana wcześniej. Producenci też nie potrafili wytrzymać napięcia i prezentowali zdjęcia swoich aut chwilę przed otwarciem bram imprezy.
Na szczęście byli też tacy, którzy nie wypuścili w świat choćby małej plotki nie rzadko zaskakując prezentowanymi modelami cały świat.
5 lat po debiucie mniejszej limuzyny Rolls-Royce-a producent niespodziewanie zadecydował o odświeżeniu modelu. Najważniejsza zmiana to nowe przednie światła z pasem LED-ów. Maska i zderzaki, zaś wewnątrz można znaleźć pokładowy system WiFi i większy ekran zmodernizowanej nawigacji.
Pod maską cały czas siedzi 563 KM, które z pomocą 780 Nm katapultują (to chyba złe słowo w stosunku do Rolls-a) auto do 250 km/h przekraczając barierę 100 km/h w niespełna 5 sekund.
Marcin Koński