Chińskie marki szturmem zajmują europejski rynek oferując budżetowe samochody, na które może sobie pozwolić większość społeczeństwa. Jest to spore zagrożenie dla znanych marek wraz z budżetową Dacią. Rumuńska marka nie zamierza jednak oddawać pola i szykuje elektrycznego crossovera. Nowa Dacia będzie kosztować około 75.000 złotych.
W ostatnich latach Dacia zrobiła ogromny postęp i jej oferta cieszy się sporą popularnością. Nie dość, że nowy Duster wygląda nieźle i nie przynosi na myśl budżetowej marki, to Sandero w zeszłym roku cieszyło się tytułem najpopularniejszego samochodu w Europie. W ofercie jest również elektryczny Spring, który idealnie sprawdza się dla klientów, którzy potrzebują niewielkiego i względnie taniego elektryka. Już wkrótce do rumuńskiej oferty dołączy całkowicie nowy crossover, który śmiało będzie mógł rywalizować z „chińczykami”.
Nowa Dacia wykorzysta podstawy Twingo
Najważniejsze jest to, że nadwozie nadchodzącego modelu wpisze się w panujące trendy, tym samym może pomóc marce zdobyć jeszcze więcej klientów. Wiemy również, że elektryczny crossover odziedziczy wiele elementów z Renault Twingo, tym samym możemy oczekiwać samochodu z segmentu A. W przeciwieństwie do Springa, który montowany jest w Chinach, nowy crossover będzie montowany na Starym Kontynencie. Tym samym pozwoli to uniknąć wysokiego cła nałożonego na samochody produkowane w Państwie Środka.
Uniknięcie opłat przełoży się na niską cenę crossovera, która ma startować od kwoty 18.000 euro czyli około 75.000 złotych. Nadal będzie to spore wyzwania dla Dacii, aby zbudować nowy, kompaktowy samochód, który nie będzie stanowił zagrożenia dla Springa. Zobaczymy jakich wyrzeczeń będzie to wymagało od tego samochodu. Na odpowiedź nie będziemy musieli długo czekać, gdyż Luca de Meo, dyrektor generalny Grupy Renault zapowiedział, że finalny samochód zobaczymy już za 16 miesięcy. Z jednej strony jest to dobra wiadomość, gdyż klienci bardzo szybko dostaną alternatywę dla chińskich elektryków. Z drugiej natomiast może odbić się to na jakości samochodu, a przede wszystkim na awaryjności zastosowanych rozwiązań. Czas pokaże, czy Dacia stanie na wysokości zadania.
Damian Kaletka
fot. Dacia