W dzisiejszym świecie ludzie są w stanie wiele dopłacić do prestiżu. Podobnie jest w motoryzacji, gdzie samochody premium sprzedają się co roku w coraz większych ilościach. I to nawet w Polsce. Kolejne marki próbują pukać do tej zamkniętej grupy. Volvo od lat w niej było, ale czy jest nadal? Sprawdzam na przykładzie V60.
Najpierw spróbuję odpowiedzieć subiektywnie, a potem wykorzystam dane zebrane dzięki naszym kanałom socialmediowym. Jeśli jeszcze ich nie kojarzycie, to szybko radzę nadrobić tutaj i też tu. A gdy wolicie poczytać o V60 w standardowym tekście to zapraszam tutaj. W skrócie jednak powiem od razu, że moim zdaniem Volvo V60 to zdecydowanie produkt premium, ponieważ:
1. Ekskluzywny wygląd
V60 to jeden z nielicznych samochodów, a na pewno w nadwoziu kombi, które bez względu na kolor niesamowicie wychodzi na zdjęciach. I to prawie w każdym kadrze, na różnych tłach. Projekt tego szwedzkiego auta jest spójny i elegancki. Według mnie wygląda dużo lżej niż większe V90, chociaż tutaj również postawiono na długie i niskie nadwozie. Z pakietem Polestar z kilkoma dodatkami jak felgi lub lotka przy tylnej klapie – samochód robi wrażenie
2. Elektroniczne wyświetlacze
Znajdziemy ich w V60 przynajmniej kilka. I mowa tu nie tylko o wielkim tablecie na konsoli centralnej, który swoim rozmiarem może konkurować z urządzeniami przenośnymi, ale także o zegarach, które mogą przyjmować przynajmniej 4 motywy kształtu. Obsługa tych nowinek technicznych wymaga chwili uwagi i praktyki, aczkolwiek produkty premium muszą gonić za nowoczesną technologią. Mnogość funkcji i wyposażenia niestety wymaga takiego rozwiązania. Poza tym jest aktualnie dużo tańsze niż klasyczne rozwiązanie z przyciskami.
3. Materiały wnętrza
Produkty najwyższej półki muszą być wykonane z dobrych materiałów. Mimo, że Volvo akurat nie chwali się, że drewno użyte do produkcji deski pochodzi z rzadkich upraw daleko od Polski, to producent nie idzie na skróty. Wszystko co jest skórą, drewnem, aluminium takie właśnie jest. Poza tym wnętrze V60 wykonane jest z należytą starannością i widać to nie tylko gołym okiem, ale także pod czułym dotykiem kierowcy i pasażerów.
4. Kluczyk w kolorze tapicerki
To detal, ale często na takie szczegóły zwracają wymagający klienci. Mimo, że aktualnie kluczyk nie jest już zbytnio potrzebny, bo otwieramy auto łapiąc za klamkę, a startujemy samochód przyciskiem, to gdzieś w pobliżu musi się on znaleźć. Fajnie jak przy okazji nieźle wygląda, a obszycie go tą samą skórą, co tapicerka auta to majstersztyk. I chyba dobrze, że nie posiada wyświetlacza i nie trzeba go ładować – to już lekka przesada.

5. Wyposażenie
Coś co jest drogie musi przy okazji sporo posiadać. A wyposażenie testowego Volvo nie należało do najskromniejszych. Co ciekawe to też nie koniec możliwości producenta. Najciekawsze rzeczy na pokładzie wspomnianego kombi to:
Czterostrefowa klimatyzacja z dotykowym wyświetlaczem dla pasażerów z tyłu.
Wszystkie podgrzewane fotele, a przednie dodatkowo wentylowane
Podgrzewana kierownica
Możliwość hotspotu WiFi w aucie
Kamery wokół samochodu (widok z przodu, z tyłu, boczny oraz 360 stopni)
Elektroniczna klapa bagażnika reagująca również na gest nogą pod zderzakiem.
Przycisk SOS i łączność z obsługą klienta

Półautonomiczny tryb jazdy współpracujący z asystentem pasa ruchu i aktywnym tempomatem

Systemy bezpieczeństwa

6. Ceny
Tu analiza jest bardzo krótka. Volvo V60 nie należy do najtańszych samochodów i odbiega od średniej ceny za podobne auto w tym segmencie. Różnica sięga spokojnie kilkudziesięciu procent, więc w tej materii na pewno jest Premium.
7. Tak sądzą ludzie i jest to ich opinia
By nie być gołosłownym zapytałem znajomych wprost co sądzą o tym aucie. Czy jest dla nich premium, czy nie? Kilkanaście osób powiedziało, że jest. Podobnie stwierdził Internet. Tam ankietujących było już kilkaset i ponad 90% stwierdziło iż Volvo V60 jest premium!
A czym sama marka jest premium? W końcu szeroka gama zawiera takie modele jak kompaktowe V40 czy nowy crossover o oznaczeniu XC40. Moim zdaniem mam trzy argumenty, które mogą zachwiać tę tezę.
1. Chińska marka
Mimo, że Chińczycy władowali w Volvo mnóstwo pieniędzy i odbiło się to odświeżeniem całej linii modelowej, to produkty „Made in China”nadal źle się kojarzą.
2. Brak sportowej marki
Polestar, który przez lata kojarzył się ze sportowymi modelami Volvo i fabrycznym tuningiem stał się osobną marką, która ma skupić się na autach jedynie elektrycznych. Na pewno będą szybkie, ale czy na to czekają motomaniacy?
3. Największe silniki mają 4 cylindry
O ile w aucie typu V60 to nie problem, to w sporej limuzynie S90 może go stanowić. Brak wersji sześcio- lub ośmiocylindrowych w najdroższych i topowych autach marki to dość drażliwy temat dla fanów.
Wróćmy jednak do mojej rozprawki na temat Volvo V60. Analizując powyższe argumenty zdecydowanie utwierdzam się w przekonaniu, że ten model jest premium, a mało rzeczy mu w tym przeszkadza.
Konrad Stopa