Łatwo można się pomylić patrząc na nową Ibizę, ale to nic złego z uwagi na jej bardzo atrakcyjny design.
Upodobnienie nowej Ibizy do kompaktowego Leona to najłatwiejsza i jednocześnie najlepsza droga do stworzenia atrakcyjnego nadwozia. Ostre linie i przetłoczenia, grill o wzorze plastra miodu i charakterystyczny układ reflektorów typu LED wciąż wyglądają świeżo, a za kilka lat te słowa nadal będą aktualne. W środku sytuacja się powtarza, a uwagę zwraca ośmiocalowy ekran systemu inforozrywki, dostępny w wyższych wersjach wyposażenia. Ciekawostka, że za dopłatą dostępny będzie także bezprzewodowy system ładowania smartfona, do tej pory znany raczej z aut klasy premium.
Ibiza została zbudowana na nowej płycie podłogowej MQB A0, więc jej rozstaw osi jest większy od poprzedniczki aż o 95 mm. Skutkuje to przede wszystkim dodatkową przestrzenią w środku np. bagażnik ma teraz 355 litrów zamiast 292. Pod maską pojawią się znane z koncernu VAG jednostki benzynowe 1.0 TSI (95 i 115 KM) i 1.5 TSI (150 KM) oraz turbodiesel 1.6 TDI (80, 95, 115 KM). W zależności od silnika w ofercie będą dostępne skrzynie pięcio i sześciobiegowe manualne oraz siedmiostopniowe DSG.
Ibiza będzie dostępna w wariantach Reference, Style, FR i XCellence. FR wyróżnia się bardziej sportowym designem na zewnątrz i w środku, a Excellence jest z kolei bardziej luksusowo wykończony i będzie oferowany z bardziej miękkimi nastawami zawieszenia. Nie oczekujcie na odmianę kombi, bo piąta generacje Ibizy jest wyłącznie hatchbackiem i to tylko pięciodrzwiowym. Nie wiadomo co z odmianą Cupra, ale szykujcie się na debiut crossovera na bazie Ibizy jeszcze w tym roku. Będzie się nazywał Arona i późną jesienią powinien być już w salonach.
Bartłomiej Puchała
fot. Seat