Zmiany w stonowanych i luksusowych samochodach to zawsze trudna sprawa. Czasu jednak nikt nie zatrzyma i tak na świat trafił Rolls-Royce Cullinan Series II. Co zmieniło się w tym dostojnym SUV-ie?
Wystarczy spojrzeć na twarz auta by dowiedzieć się, że Brytyjczycy jednak poszli za ciosem. Spory grill (jest podświetlany) i chrom pozostał, ale światła do jazdy dziennej niczym kątowniki są nowością. Ustalone są tak jakby oczy tego SUV-a były smutne, ale siedząc w Rolls-Royce Cullinan raczej będziesz szczęśliwy!
Ciekawostką na pewno są nowe 23-calowe felgi i nowy truflowy lakier.
W środku nadal panuje taki przepych i elegancja, że ciężko znaleźć coś nowego, ale zmian nie zabrakło. Pierwsza z nich to cyfrowe zegary za kierownicą dzięki czemu mogą mieć fajny złoty kolor. Zmodernizowany też system infomedialny, a poziom wykończenia poszedł jeszcze wyżej.
Tapicerka, którą widzicie na poniższym zdjęciu to majstersztyk na który zużywa się niemal 18 km skóry! Całe wnętrze oczywiście wykonane jest ręcznie, więc swoje musi kosztować!
Zostaje V12
To chyba jednak ważniejsza informacja! Rolls-Royce w tym modelu dalej będzie oferować 6,7-litrowy motor z 12 cylindrami! Moc w zależności od wersji dochodzi do 600 koni mechanicznych.
O osiągach czy spalaniu w przypadku tej marki się nie rozmawia!
Odmiana Black Badge również została zmodernizowana
Rolls-Royce Cullinan Black Badge to ta sportowa i bardziej zadziorna wersja tego SUV-a. Ma lepsze osiągi i moc, a także czarne wstawki. Nawet sławna figurka jest w czerni!
Magdalena Krupska
fot. Rolls-Royce