W obecnych czasach jesteśmy świadkami dość istotnego przełomu na rynku motoryzacyjnym. A w każdym razie w segmencie samochodów osobowych, do dostawczych, ciężarowych i autobusów ten nowy trend jeszcze nie dotarł z przyczyn, o jakich wspomnimy w dalszej części naszego artykułu.
Oczywiście mamy tutaj na myśli samochody elektryczne. Dziś ciężko jest znaleźć w cennikach liczących się na rynku producentów jakikolwiek model czysto spalinowy. Do wyboru są albo pojazdy hybrydowe w jednej z licznych odmian, jak na przykład:
- MHEV, czyli hydrydy miękkie (mild);
- FHEV — hybrydy równoległe, czyli dwa niezależne silniki;
- PHEV — hybryda plug-in, czyli ładowana z gniazdka, ale samochód ma silnik spalinowy.
Czwarty dostępny rodzaj napędu to BEV, czyli samochód w 100% elektryczny. Piąty to oczywiście wyłącznie spalinowy, ale jak wspomnieliśmy, taka koncepcja jest obecnie w silnym odwrocie, producenci gremialnie rezygnują z produkowania samochodów spalinowych, nie opracowują także nowych modeli.
Wady i zalety pojazdów elektrycznych
Skoro wiemy już mniej więcej, jak wygląda sytuacja rynkowa, to pora teraz rzucić okiem na to, jakie konkretnie wady i zalety z punktu widzenia użytkownika mieszkającego w Polsce mają samochody czysto elektryczne, czyli BEV.
Zalety aut elektrycznych
Użytkownicy samochodów z napędem elektrycznym dość jednogłośnie opisują zalety wynikające z korzystania z tego typu pojazdów. Pierwszym i zapewne najważniejszym aspektem jest to, że samochody takie nie emitują dosłownie żadnych szkodliwych związków i substancji chemicznych. Nie kapią olejem, nie mają rur wydechowych, słowem — są w 100% ekologiczne. To także wiąże się z wieloma dodatkowymi korzyściami. Na przykład samochody elektryczne mogą wjeżdżać do obszarów oznakowanych jako Strefa Czystego Transportu lub ogólnie do centrów miast, parkować za darmo w niektórych miastach w Polsce, mogą w pełni legalnie jeździć buspasami i tak dalej. Krótko mówiąc, samochód elektryczny użytkowany w mieście daje właścicielowi sporo bardzo przydatnych w życiu codziennym przywilejów.
Drugim najczęściej podkreślanym aspektem są osiągi. Może nie chodzi tutaj o czysto syntetyczne dane papierowe, jak na przykład czas przyśpieszenia od 0 do 100 km/h, czy też do 200 km/h, ani też prędkość maksymalną. Wiele tańszych modeli elektrycznych pod tym względem nie rzuca na kolana, oferując osiągi porównywalne z samochodami spalinowymi tej samej klasy i w zbliżonym przedziale cenowym. Jednak sporą przewagą auta elektrycznego jest brak skrzyni biegów, natychmiastowa reakcja na wciśnięcie pedału gazu oraz rozwijanie mocy i momentu obrotowego w sposób płynny, już od samego początku. Nie występuje tutaj znana z aut spalinowych zwłoka, turbodziura lub inne czynniki spowalniające reakcję układu napędowego. W efekcie dynamika auta elektrycznego, szczególnie w ruchu miejskim, jest naprawdę przyjemnym doświadczeniem.
Trzeci czynnik przemawiający za autami elektrycznymi to po prostu absolutna cisza w czasie jazdy. Do uszu kierowcy nie dociera bowiem nieprzyjemny warkot silnika spalinowego, słychać jedynie cichy szum opon i powietrza opływającego nadwozie auta. Cisza jest na tyle doskonała, że wielu producentów wyposaża swoje samochody w urządzenia emitujące różne dźwięki na zewnątrz pojazdu tak, by był on słyszalny dla przechodniów!
Ostatni element, który cieszy się sporym uznaniem użytkowników aut elektrycznych, to wyposażenie ich w mnóstwo rozwiązań i dodatków uatrakcyjniających codzienne z nich korzystanie. Tutaj wyróżnić można choćby systemy inforozrywki i rozbudowane multimedia pokładowe. Dostępna jest łączność z Internetem, wyświetlanie filmów, a nawet granie w gry wideo! Wyobraź sobie na przykład, że otrzymałeś od Vulkanbet bonus bez depozytu i chcesz go wykorzystać podczas długiej jazdy. W nowoczesnym aucie możesz to zrobić bez problemu, korzystając z zainstalowanych w samochodzie systemów multimedialnych i wyświetlaczy. Oczywiście, podróżując jako pasażer, a nie kierowca.
Wady samochodów elektrycznych
Oczywiście auta elektryczne mają także swoje dość istotne wady. Najważniejszą z nich jest bez wątpienia konieczność ładowania ich z gniazdka i ograniczony zasięg. Przeciętny samochód elektryczny ma obecnie zasięg od 150 do 300 km — mowa o wartościach możliwych do uzyskania w warunkach rzeczywistych, nie w broszurach reklamowych. Tylko najdroższe lub najnowsze modele wykraczają poza 300 kilometrów. A to jest naprawdę niewiele, co oznacza, że w obecnych realiach auta elektryczne zostają ograniczone do roli pojazdów typowo miejskich. Bo jeśli na przykład mieszkasz w Krakowie i chciałbyś wybrać się nad Morze Bałtyckie, to przeciętnym samochodem elektrycznym nie dojedziesz do celu bez co najmniej jednej przerwy na ładowanie.
A samo ładowanie to kwestia sporej ilości czasu. Producenci reklamują się coraz częściej wyposażeniem aut w wydajne ładowarki o mocy kilkudziesięciu kilowatów pozwalające na przykład doładować 150 km zasięgu w pół godziny — ale w dalszym ciągu jest to zmarnowane co najmniej pół godziny oczekiwania pod ładowarką.
Do tego dochodzi problem znalezienia nie dość, że w ogóle jakiejkolwiek ładowarki po drodze, to jeszcze niezajętej przez innego kierowcę. Tu dochodzimy do trzeciego istotnego problemu. Otóż infrastruktura drogowa dla aut elektrycznych jest w naszym kraju jeszcze bardzo słabo rozwinięta — nie mamy po prostu wystarczającej liczby miejsc do ładowania aut tak, żeby dalsze wypady poza miasto były komfortowe, a nie sprowadzały się do nerwowego wyszukiwania najbliższych dla naszej trasy podróży ładowarek.
Nie możemy także zapomnieć o tym, że energia elektryczna w naszym kraju w dużej mierze wciąż jeszcze oparta jest na węglu — co przekłada się także na wzmożoną emisję do atmosfery.
W efekcie statystyki mówią, że obecnie 41% Polaków uważa auta elektryczne za przyszłość motoryzacji, ale jednocześnie zaledwie 12% uważa, że już teraz warto przesiąść się na model o napędzie elektrycznym. Pozostałe 88% albo twierdzi, że nie zamierza tego robić w ciągu najbliższych 5 lat albo że czeka na poprawę sytuacji rynkowej i rozwój infrastruktury.
Źródło: Materiał partnera