I powiedzcie mi, że nowoczesność nie zabija motoryzacji…
Ten dzień musiał w końcu nadejść. Dwóch hakerów z USA włamało się do systemu FCA Uconnect Jeepa Cherokee i przejęło kontrolę nad jadącym autem. Choć zaczęło się niewinnie, od zdalnego uruchamiania wycieraczek, zmiany fal radiowych i włączania/wyłączania świateł, to skończyło się tak, że nikomu nie jest chyba do śmiechu.
W końcowej fazie włamania, hakerom udało się przejąć kontrolę nad układami kierowniczym i hamulcowym auta, mogli też włączyć tempomat i zadać jadącemu Jeepowi dowolną prędkość. Kierowca nie mógł nic zrobić – siedział jak w ogromnym zdalnie sterowanym modeliku.
Na szczęście wrogie przejęcie było tylko próbą udowodnienia koncernowi FCA, że ma słabe zabezpieczenia (ci podobno już błąd naprawili). Aż strach pomyśleć co by się stało, gdyby podobnego włamania dokonali terroryści…
Turbiny i downsizing zadały motoryzacji jedynie prztyczka w nos. Zabije ją technologia, a w zasadzie zwoje kabli elektrycznych. I jak tu nie kochać starych samochodów…
agier
fot. FCA
Niestety to było do przewidzenia. Teraz już nie tylko kierowcy będą obawiać się, że któryś z systemów zawiedzie i auto samo zjedzie z drogi ale również muszą brać poprawkę na hakerów.