Site icon Motopodprad.pl

Citroen C4 Cactus oficjalnie!

citro n c4 cactus 1

citro n c4 cactus 1

Francuzi zamierzają wprowadzić na rynek produkcyjną wersję konceptu C4-Cactus. Samochód, który powalczy w klasie niewielkich crossoverów, ma przyciągnąć klientów oryginalnym wyglądem. Czy będzie przełomowy? 

Citroen od zawsze zaskakiwał. Nie sposób wymienić wszystkich modeli, które wyprzedziły swoją epokę. 2CV ,DS, CX, BX, XM, Xantia, Xsara Picasso, C4, C5 czy C8  – praktycznie każdy z nich był przełomowy. Czasy się jednak zmieniły, a Citroeny przestały kojarzyć się z awangardą. Producent zdał sobie chyba z tego sprawę i – po średnio udanej serii C4 i C4 Picasso pierwszej generacji – wprowadził do oferty rewelacyjnie wyglądające i przyzwoicie jeżdżące C4 Picasso II (zwykła C-czwórka II nie wywołuje już takich emocji). Debiutujący niedawno C4 Aircross to, moim zdaniem, swoisty krok wstecz marki – auto jest całkowicie nijakie, i to zarówno pod względem stylistycznym jak i technicznym. Dla miłośników nietuzinkowych Citroenów mam jednak dobrą wiadomość – przyszedł wreszcie czas na coś spektakularnego. Do sprzedaży ma trafić zupełnie nowy, bardzo zbliżony do swojego koncepcyjnego protoplasty crossover – C4 Cactus.

C-Cactus Concept/ fot. Citroen 

Przód samochodu nawiązuje do najnowszego C4 Picasso. Wąskie światła do jazdy dziennej w technologii LED, potężny zderzak, zaokrąglona maska i ogromne wloty powietrza z wkomponowanymi reflektorami. Przyznacie, że nie da się pomylić tego Citroena z żadnym innym. Najbardziej podoba mi się jednak obroniony przez inżynierów pomysł powietrznych pęcherzyków na drzwiach, które mają chronić auto przed drobnymi, parkingowymi stłuczkami – wreszcie jakiś nowatorski pomysł Citroena.

 Wersja produkcyjna/ fot. Citroen 

Wnętrze, chociaż przeważają w nim kąty proste, ma w sobie coś z projektów science-fiction. Na konsoli centralnej znajdziemy jedynie 7-calowy wyświetlacz dotykowy, z kilkoma najważniejszymi przyciskami i bardzo ciekawie zaprojektowany drążek zmiany biegów z przyciskami wyboru kierunku jazdy powyżej. Musicie przyznać, że aż bije po oczach minimalizmem. To chyba już oddech nadchodzącej przyszłości, więc musicie się przyzwyczaić.

Entuzjazm opada w momencie przyjrzenia się jednostkom napędowym. Miłośnicy osiągów będą chyba nowym projektem trochę rozczarowani. W gamie silnikowej wyraźnie brakuje mocnej jednostki. 1,0-litrowy, turbodoładowany, 3-cylindrowiec o mocy 82 KM; 1,6 litrowy, 109 konny e-THP, a także dwa silniki wysokoprężne – eHDI 92 KM oraz BlueHDI 100 KM to za chyba mało. Co prawda osiągi uratować ma niska masa pojazdu – ok. 965 kilogramów, ale przydałby się mocniejszy silnik w ofercie. Czy Citroen podbije rynek tym samochodem? Myślę, że narobi nam nim co najmniej zamieszania. Jak będzie naprawdę? Tego dowiemy się w niedalekiej przyszłości.

Adam Gieras

Exit mobile version