To nie pomyłka, Bawarczycy stworzyli samochód koncepcyjny, który oferuje absurdalny moment obrotowy. Do tego BMW Vision Vehicle łączy w sobie wiele elementów w stylu retro z nowoczesnymi rozwiązaniami. Jednak najważniejsze jest to, że przekształci się w samochód produkcyjny.
Bawarczycy pokazali swój koncept przybrany w siatkę maskującą, co może nam sugerować, że produkcyjny samochód odziedziczy po nim nadwozie. Trzeba przyznać, że jest na czym zawiesić oko. Otrzymaliśmy zgrabnego sedana z niewielkimi reflektorami, które płynnie łączą się z charakterystycznych grillem. Najważniejsze jest to, że nerki zachowały rozsądne wymiary, choć są nieco rozciągnięte wzdłuż maski. Niemniej jednak wyglądają one naprawdę dobrze. Oprócz tego pojazd otrzymał masywny zderzak ze sporymi wlotami powietrza oraz płaskim dołem. Wszystko to sprawia, że koncepcja nawiązuje do starszych modeli pokroju E30.
Pikanterii dodaje również sama linia nadwozia z wysokim tyłem oraz przodem. Z kolei sam tył pojazdu wygląda naprawdę wyjątkowo. Oprócz ogromnego dyfuzora znajdziemy tam tylne światła umieszczone w listwie świetlnej będącej integralną częścią spojlera. Wygląda to bardzo ciekawie i oryginalnie. Całość dopełniają masywne błotniki oraz spore szyby, które zapewniają dużą widoczność z wnętrza koncepcji.
Sam interior również wyróżnia się na tle konkurencji. Jest on bardzo prosty i wręcz ascetyczny z kilkoma mocnymi akcentami. W głębi podszybia znajdziemy wyświetlacz, który biegnie wzdłuż całej przedniej szyby. Po stronie kierowcy znajdziemy na nim zestaw cyfrowych wskaźników, z kolei po stronie pasażera umieszczono zegar. Jeżeli ten element trafi do produkcyjnego samochodu, to sądzę, że BMW pozwoli nam na jego personalizację.
Oprócz tego otrzymaliśmy prostą kierownicę pozbawioną logo BMW, która mocno kontrastuje z ogromnym centralnym wyświetlaczem. Góruje on na desce rozdzielczej i według mnie jest już zbyt duży, lub też mógł zostać lepiej wkomponowany w projekt deski. We wnętrzu nie zabrakło także sportowych foteli oraz sporej przestrzeni na nogi dla kierowcy oraz pasażera. Całość dopełniają liczne listwy świetlne. Myślę, że w produkcyjnej wersji tego samochodu otrzymamy znacznie zmienione wnętrze z przyjemniejszymi materiałami… zwłaszcza pod kątem wizualnym.
BMW Vision Vehicle ma kilka asów w rękawie
Jednak najciekawiej prezentuje się wykorzystany układ napędowy, który dostarcza absurdalne 17.990 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Niestety nie znamy więcej szczegółów włącznie z oferowaną mocą. Możemy natomiast śmiało przypuszczać, że układ napędowy składa się z czterech silników umieszczonych przy każdym z kół. Wiemy również, że na pokład koncepcji trafiła nowa jednostka sterująca Heart of Joy. Odpowiada ona nie tylko za układ napędowy, lecz również pozostałe systemy wpływające na jazdę samochodem. Jego największą zaletą jest moc obliczeniowa, która jest dziesięciokrotnie większa niż u jego standardowych odpowiedników. Kolejnym bajerem jest zastosowany układ hamulcowy, który łączy się z system odzyskiwania energii oraz LED-owymi światłami. Podczas przyśpieszenia felgi zmieniają kolor na zielony, przy odzyskiwaniu energii na niebieski, natomiast gdy wciśniemy pedał hamulca, to zaświecą się na pomarańczowo.
Wszystko to sprawia, że z niecierpliwością będziemy wyczekiwać produkcyjnego samochodu opartego na tej koncepcji. Jednak nim to nastąpi może minąć jeszcze dobrych kilka lat
Damian Kaletka
fot. BMW