BMW pracuje już nad nową „Jedynką”. Z dostępnych obecnie informacji wynika, że samochód zostanie popsuty przednim napędem. Maniacy szybkości, na otarcie łez, dostaną 360 konną wersję M.
2018 rok – tę datę powinni zapisać sobie w kalendarzu wszyscy miłośnicy tylnego napędu w BMW Serii 1. W ślad za BMW 2 Acive Tourer, nowa „Jedynka”, która zadebiutuje na rynku za 4 lata, odpychać się będzie od asfaltu przednimi kołami. A wszystko to wina oszczędności – przedni napęd jest bowiem dużo tańszy w produkcji, a to podstawowy argument dla szefów koncernów motoryzacyjnych.
To jednak nie wszystko. BMW 1 III generacji zostanie oparte na tej samej platformie, co MINI i będzie dostępne jako 3- i 5-drzwiowy hatchback oraz… 4-drzwiowy sedan. Samochód ma mieć też większy rozstaw osi. Nowością będzie również poddany downisizingowi 2-litrowy silnik w wersji M, który wygeneruje nawet 360 KM. Całość, dzięki elementom konstrukcyjnym wykonanym z aluminium, ma być też zauważalnie lżejsza od obecnie produkowanej wersji.
Świat się kończy czy może nie będzie tak źle? Jak myślicie?
Adam Gieras