Z zewnątrz jak wygląda samochód, każdy widzi. Ot zwykłe M4 ze spoilerem, kogutami i specjalnym oklejeniem. To, co jednak go wyróżnia, to nowatorskie rozwiązanie mające na celu redukcję zużycia paliwa. Co to za rozwiązanie?
Już wyjaśniam o co chodzi. W kolektorze dolotowym zainstalowano wtrysk, którego zadaniem jest wprowadzenie do cylindrów mgiełki wodnej, mającej za zadanie obniżenie temperatury spalin oraz uwolnienie życiodajnego również dla silników tlenu, który wzbogaca mieszankę podnosząc moc.
Sam zbiornik z wodą znajduje się w bagażniku i mieści 5 litrów płynu, zaś producent zaleca, by uzupełniać go przed każdą intensywną jazdą, ale nie rzadziej niż co 5 tankowań paliwa. Co jeśli zbiornik pozostanie pusty?
Najprawdopodobniej nic. Zmniejszona zostanie moc, ale i tak najpewniej nie dostrzeżecie różnicy, dlatego też uważam, że to kolejny – obok systemu Start-stop – pic na wodę, fotomontaż, którego zadaniem ma być zwiększenie zysków producenta (nie sądzę, by można było lać do zbiornika zwykłą „kranówkę”).
Marcin Koński
Fot: BMW
„Redaktor” najpierw się doedukuje, a dopiero potem niech wydaje krytyczne opinie na temat rozwiązań techcznicznych znanych nie od dziś. Stosuje się to m.in. w lotnictwie, ale przecież „redaktor” wie lepiej.