Chcesz fajne coupe bierzesz BMW 4, chcesz jeździć szybciej, więc kupujesz M4. Jak to za mało jest M4 CS, a na szczycie tej listy właśnie znalazło się BMW M4 CSL. Auto na tor, którym pojedziesz też po drodze. Co skrywa?
To dopiero trzeci raz w historii, gdzie dopisek CSL trafia na klapę BMW. Dlatego też ta wersja musi być szczególna. Na rynek trafi tylko 1000 egzemplarzy.
Byle było szybciej!
Wszystko w modelu M4 CSL zrobiono tak, by ten samochód był najszybszy. Dzięki temu samochód na zielonej pętli w Niemczech uzyskał bardzo dobry czas – 7 minut i 20 sekund.
A to za pomocą silnika o mocy 550 KM (650 NM), napędowi na tył i niewielkiej masie. Auto odchudzono o ponad 100 kg i waży teraz bez kierowcy 1605 kg. To zabójczo mało jak na tego typu auto. Oczywiście za odpowiednie przekazanie mocy odpowiada 8-biegowy i ultraszybki automat.
Osiągi to 3,7 sekundy do setki i 307 km/h na godzinę prędkości maksymalnej.
Oczywiście obniżono zawieszenie, pojawiły się większe i skuteczniejsze hamulce. Wiele elementów jest też wzmocnionych i dużo lżejszych niż w innych odmianach BMW Serii 4.
BMW M4 CSL dobrze wygląda
Co ciekawe, auto nie wygląda na torową wersję z wielkim skrzydłem. Spokojnie przejedzie ulicznymi okolicznościami przyrody. Sprawne oko na pewno dopatrz się innych felg, pasów i czerwonych wstawek.
W środku natomiast inna kierownica, specjalne fotele oraz sporo karbonu. Cena nieznana, ale myślę, że do miliona złotych nie będzie daleko.
Konrad Stopa
fot. BMW