Mocniejszy silnik, zmieniona geometria zawieszenia, mniejsza masa – nie mówimy o nowym Porsche GT3, a o najbardziej szalonym z rodzinnych kombi – BMW M3 CS Touring.
Już mniej więcej od pół roku spotterzy okupujący ogrodzenie Nurburgingu donosili, że BMW pracuje nad M3 CS Touring. Teraz mamy oficjalne zdjęcia potwierdzające, że faktycznie ten plan zostanie wkrótce wcielony w życie. Rodzina modeli CS powiększy się zatem o praktyczny, rodzinny wariant, bo na razie na rynku mamy tylko czterodrzwiowe M3 CS i dwudrzwiowe M4 CS. Wszystkie mają jednak wspólną cechę – są najbardziej ekstremalnymi wersjami w gamie serii 3 i serii 4.
Zdjęcia przedstawiają oczywiście samochód w kamuflażu, wszak jesteśmy przed rynkowym debiutem. Mimo to już możemy wywnioskować mniej więcej czego się od M3 CS Touring spodziewać. Być może niektórzy będą zawiedzeni, ale era „bobra” nadal trwa. BMW nie rezygnuje z ogromnego podwójnego grilla, a dodatki wprowadzone w CS będą raczej kosmetyczne. Pojawi się wyraźniejszy przedni splitter z pionowymi lotkami na zakończeniach i z całą pewnością przybędzie karbonowych detali. Zdjęcia tego nie potwierdzają, ale prawdopodobnie pojawią się też żółte światła LED do jazdy dziennej. To już znak firmowy CS-ów od BMW.
M3 CS Touring dostanie mocniejszy silnik i garść sportowych dodatków. Data premiery nie jest jeszcze znana.
Z pewnością przybędzie mocy. Najbardziej podstawowe BMW M3 ma w tej chwili 480 KM, Competition 510 KM, a z napędem xDrive moc rośnie do 530 KM. Tymczasem jak dowodzi M3 CS sedan i M4 CS, nowy CS Touring powinien dostać całe 550 KM. W wymienionych modelach wzrost wynika z przeprogramowania sterowników dostarczających powietrze do dwóch turbosprężarek. Silnik to oczywiście rzędowa „szóstka” o pojemności 3 litrów oznaczona kodem S58. Jak zwykle w M3 Touring, standardem będzie napęd na cztery koła xDrive z trybami dedykowanymi do BMW M.
Po co komu tak ostre kombi? Nie do końca wiadomo, ale z radością powitamy każdy model stworzony poza utartymi schematami. Niestety osiągi i unikatowość mają swoją cenę. Gdy M3 CS sedan było dostępne w Polsce, kosztowało 770 tys. zł. Dla porównania, drugie „od góry” M3 Competition xDrive zaczyna się od 500 tysięcy…
BMW M ma za sobą najlepszy rok w historii
Sportowa gama BMW wyraźnie jest na fali wznoszącej. W ostatnich latach dział M stworzył kilka genialnych modeli, które z miejsca stały się „młodymi klasykami” jak M2 CS, M5 CS czy właśnie M3 Touring. Ma to odbicie w trendach sprzedaży całej submarki M, która w 2024 roku zdołała dostarczyć do klientów 206 582 samochody. Żeby była jasność, wliczają się w to modele Performance (np. M340i) oraz oczywiście High Performance (M3, M5, X5 M itp.). Po raz drugi z rzędu udało się przekroczyć 200 tysięcy sprzedanych egzemplarzy. BMW chwali się, że jest to trzynasty rok z rzędu z zanotowanym wzrostem.
Jeśli jednak myślicie, że najlepiej sprzedającym się autem spod znaku M jest M2, X3M czy nawet dość tanie M135i, jesteście w błędzie. Bestsellerem trzeci rok z rzędu okazał się elektryczny model i4 M50. Z kolei największe wzrosty odnotowało M2 oraz właśnie M3 Touring. Niezły wynik (+16%) ma SUV XM, ale w liczbach bezwzględnych samochód ten nadal nie spełnia pokładanych w nim nadziei. Ogółem BMW M sprzedało 66 805 samochodów z gamy High Performance, co jest wynikiem lepszym o 8% niż w 2023.
Bartłomiej Puchała
źródło: materiały prasowe