Site icon Motopodprad.pl

Auto kradzione lub po ostrym wypadku. Jak kupić auto używane i nie stracić?

accident 1409005 1280 e1464606396576

accident 1409005 1280 e1464606396576

Podpowiadamy, na co zwrócić uwagę przy zakupie auta używanego. Dzięki temu masz szansę uniknąć kosztownej pułapki, jaką może okazać się twoje wymarzone, nowe auto.

Okazuje się, że łatwo dziś kupić auto kradzione lub po ciężkim wypadku, które tak naprawdę nadaje się tylko na złom.

Chcesz kupić auto, a na nowe z salonu cię nie stać. Stoisz przed wyborem, dotyczącym zakupu auta z drugiej lub nawet trzeciej ręki. A to jest wyzwanie. Bo łatwo wydać ciężko zarobione pieniądze i równocześnie łatwo „wpakować się” na przysłowiową minę. Dookoła ciągle słyszy się historie kupujących, którzy zakupili auto i w błogiej nieświadomości stracili pieniądze. Odzyskanie ich jest kwestią mocno problematyczną.

Handlarze sprowadzają do nas samochody wyeksploatowane lub powypadkowe. To niby naturalna stara zasada: tanio kupić, drogo sprzedać. Szkoda tylko, że w odbywa się to często kosztem ludzi, którzy tracą wieloletnie oszczędności lub też zostają bez auta, za to z kredytem do spłacenia.

Okazje cenowe

Uważaj na okazje cenowe. Oczywiście nie zawsze, ale najczęściej chodzi o szybką sprzedaż samochodu, z którym coś jest nie tak? Co może być nie tak z autem? Może być kradzione. Mocno wyeksploatowane. Co się stanie jeśli kupisz takie auto. Jeśli jest mocno wyeksploatowane, może nie nadawać się już do naprawy. Może być wrakiem na kółkach, który nie przejdzie kolejnego przeglądu, a jazda nim nie będzie należała do tych bezpiecznych. Jeśli kupisz samochód kradziony, będziesz musiał udowodnić, że nie wiedziałeś, że auto jest kradzione, w przeciwnym wypadku możesz mieć postawiony zarzut paserstwa. Na pewno stracisz samochód, chyba, że od kradzieży minęły trzy lata, a policja nie jest w stanie ustalić prawowitego właściciela.

Auto po kolizji

Jak uniknąć zakupu auta, które jest po kolizji wykluczającej go niemal z ruchu ulicznego? Nie zawsze pomoże sprawdzenie samochodu na stacji diagnostycznej lub przez zaufanego mechanika. Możesz jednak skorzystać z pomocy rzeczoznawcy. Listę rzeczoznawców znajdziesz w Stowarzyszeniu rzeczoznawców Techniki Samochodowej i Ruchu drogowego, w Polskim Związku Motorowym lub Poleksmocie. Opinia takiego biegłego to koszt od 100 do 300 zł.

Sam dokładnie możesz szukać śladów wypadków, uszkodzeń, napraw, drobnych wad podwozia, skrzyni biegów, układu hamulcowego i kierownicy. Powodem do podejrzeń mogą być mocno wyeksploatowane elementy nadwozia, w kabinie samochodu.

Jak nie kupić skradzionego auta?

Nie ma gotowej recepty. Trzeba po prostu zachować ostrożność przy zakupie. Lepiej zachować ostrożność, niż później dochodzić swoich praw przed sądem, co może wcale nie być takie proste, zwłaszcza u nas, w Polsce. Zrezygnuj z zakupu od razu, jeśli poprawność znaków identyfikacyjnych oraz dokumentów samochodu budzi twoje jakiekolwiek wątpliwości. Co powinno wzbudzić podejrzenia?

Numer VIN czyli kopalnia wiedzy

Numer VIN w dowodzie musi być zgodny z numerem wybitym na nadwoziu. Powtórzony jest w kilku miejscach. Znajdziesz go na tabliczce znamionowej pojazdu, na nadwoziu, musi być zgodny tym wybitym w przegrodzie czołowej, gnieździe kolumny przedniego zawieszenia lub w bagażniku, na desce rozdzielczej, czy na podłodze przedziału pasażerskiego. Trzeba pamiętać, że nie każdy producent samochodu umieszcza numer VIN w tym samym miejscu, co inni producenci, czyli, każdy samochód oznaczony jest inaczej. Jest to ciąg 17 znaków, stanowiących międzynarodowy, umowny kod stosowany przez producentów samochodów. Zakodowane są w nim informacje dotyczące numeru seryjnego samochodu, jego rocznika, silnika, wyposażenia oraz miejsca produkcji.

Twoje wątpliwości powinny wzbudzić wszelkie ślady, sugerujące, że ktoś przy numerze „majstrował”. Oszuści potrafią wymienić całe elementy karoserii, wspawać nowy numer VIN w miejsce starego, przebić znaki, tak więc powinieneś być uczulony na wszelkie odstępstwa od normy, podejrzaną czcionkę, inną barwę, podejrzane spawy. Każdy ślad, sugerujący, że coś było w miejscu wybicia numeru przerabiane jest sygnałem do zachowania czujności. Kod możesz rozszyfrować u dilera samochodowego danej marki, uzyskując równocześnie informację na temat dokonanych przeglądów oraz napraw. Pozwoli to też sprawdzić zgodność numeru z papierami.

Autor artykułu:
Artykuł przygotował Auto Serwis Premium Przemysław Kamiński z Kowal koło Gdańska.
Exit mobile version