Nowe Audi RS4 Avant już tu jest i ma dokładnie tyle samo koni mechanicznych co poprzednie. Porażka?
Nowe Audi RS4 nie ma łatwo już na starcie. Poprzednie wyglądało obłędnie dobrze i zyskało spore grono miłośników. Inżynierowie Audi mieli więc spory orzech do zgryzienia, by ulepszyć nowy model jednocześnie nie psując jego największych zalet. Na pierwszy rzut oka jest OK – mamy szeroki grill o strukturze plastra miodu charakterystyczny dla RS, matrycowe reflektory i sporo czarnych akcentów. Błotniki porzeszono, by pomieścić większe opony i felgi. Z tyłu też bardziej ewolucja niż rewolucja – w oczy rzucają się owalne końcówki wydechu. To element, z którym przede wszystkim kojarzę RS-y Audi.
W środku największą (dosłownie) nowością jest ekran MMI o przekątnej 10,1 cala. System zyskał aktualizację dostępnych funkcji i technologii, ale obyło się bez rewolucji. Mamy do czynienia z Audi RS, dlatego są dostępne gadżety takie jak pomiar sił G na zakrętach czy stoper.
Najważniejsze w RS znajduje się pod maską. To dobrze znane 2,9 V6 twin-turbo o mocy 450 KM, identycznej jak w poprzedniku. Ogólnie układ napędowy pozostał bez zmian, bo silnik współpracuje ze skrzynią Tiptronic. Do zatrzymywania tego kombi służą hamulce 6-tłoczkowe. Przyspieszenie do 100 km/h zajmuje 4,1 s.
Bartłomiej Puchała
fot. Audi