Kolejna ciekawa historia klasyka. Po 30 latach odnaleziono Aston Martina DB4 z 1962 roku. A jak wasze przedświąteczne porządki?
Samochód trafił jakiś czas temu w ręce pewnego Wietnamczyka, który miał go naprawić. Udało mu się to i w zamian otrzymał auto na własność od swojego szefa. Swój skarb schował i długo go nie używał. Po 30 latach samochód wyciągnięto ze stodoły i wystawiono na aukcję w USA.
Warty ponad 320 tysięcy dolarów
Szacuje się, że to DB4 mimo fatalnego stanu (brudny, zardzewiały, niejeżdżący) może kosztować grubo ponad milion złotych. To jeden z 1129 egzemplarzy i wiekowy egzemplarz. Nic dziwnego, że są chętni na jego restaurację.
Może kiedyś znów zawyje 3,7-litrowy motor o sześciu cylindrach i mocy 240 KM i 325 Nm.
Konrad Stopa
Źródło: namasce.pl