Site icon Motopodprad.pl

Arrinera na Motor Show w Poznaniu?

1391

1391

Jakoś cicho zrobiło się ostatnio o polskim supersamochodzie. Producent postanowił więc atmosferę trochę podgrzać i przypomnieć o sobie w najlepszym chyba dla fanów motoryzacyjnych momencie.

 

Powiem szczerze, że nie jestem optymistą w kwestii powstania Arrinery, a przyglądam się temu projektowi od samego początku. Mój brak optymizmu nie wynika jednak z faktu, że nie wierzę w polską myśl techniczną – wprost przeciwnie. Wynika z tego, że pamiętam bardzo dobrze pierwsze relacje z imprez, na których pokazano dziecko Arrinera Automotive S.A.

Zdaniem niektórych dziennikarzy, wnętrze auta było jedynie atrapą, a pod jej nadwoziem wykonanym z pleksi brakowało silnika. Arrinera Automotive S.A bardzo się tą opinią przejęła (i w sumie trudno się dziwić), a po zarzucie jednego z portali internetowych, że firma z Warszawy próbuje wcisnąć ludziom replikę, postanowiła sprawę skierować do sądu. Wygrała.

Niedawno Arrinera przeszła testy na torze w Białej Podlaskiej – samochód wyglądał już na kompletny, nie skończyło to jednak gorącej dyskusji na jego temat.

Wszystkim sceptykom, w tym i mnie, producent superauta z Polski zamierza jednak udowodnić, podczas zbliżających się w Poznaniu największych w Polsce Targów Motoryzacyjnych, że ten projekt cały czas się rozwija, a finał prac nad nim jest już bliski.

Oczom odwiedzających wystawę mają ukazać się nawet dwie Arrinery: w wersji torowej, i taka zwykła, w wersji cywilnej, już bez zamaskowanego nadwozia i z właściwym silnikiem V8 pod maską. Na tę chwilę wiadomo też, że producent, wspólnie z Politechniką Warszawską, opracował specjalny spojler, a w zasadzie hamulec aerodynamiczny, który wysuwa się by pomóc w wyhamowaniu Arrinery z dużej prędkości.

Więc jak to jest z tą Arrinerą?

Adam Gieras

 

 

fot. materiały prasowe

 

 

Exit mobile version