Wspaniała historia marki rozmieniana jest na drobne. Niegdyś legenda jest dzisiaj sprzedawana na jednym rynku europejskim – we Włoszech. Według zapowiedzi zarządu Stellantis, ma to się wkrótce zmienić.
Oczywiście nie należy poprać w hurra optymizm, bo Włosi już nie raz nie dotrzymali słowa. Co więcej, ich próba sprzedaży amerykańskich samochodów z logo Lancii okazała się klęską. Jednym z przykładów jest oferowana w polskich salonach Lancia Voyager. Model ten nie został przyjęty z wielkim entuzjazmem. Za to niemal identyczny Chrysler to model który to tej pory ma rzesze wiernych fanów.
Wróćmy jednak do przyszłości marki. Rozpoczęcie ofensywy modelowej ma rozpocząć się w 2024 roku, czyli „już” za dwa lata. Pierwszym modelem zaprezentowanym przez Włochów ma być nowy Ypsilon. Będzie występował w wersjach hybrydowej i elektrycznej. Na razie nie wiadomo, gdzie będzie produkowany. Pewne jest na pewno to, że wspomniany model jest uwielbiany na Półwyspie Apenińskim. Chyba tylko ten argument przemawia za kontynuacją produkcji tego starego już modelu.
Kolejnym modelem przedstawionym w niedalekiej przyszłości ma być Aurelia. Nie należy oczekiwać tutaj samochodu podobnego do pierwowzoru. Wszystko wskazuje na to, że będzie to crossover. Moda na te samochody nie przemija i właśnie tutaj Lancia liczy na kolejny sukces.

Ostatnim modelem pokazanym do 2028 roku będzie nowa Delta. Tym razem jak w przypadku poprzedników o tej samej nazwie będziemy mieli do czynienia z prawdziwym hatchbackiem. Samochód będzie dysponował napędem elektrycznym.
Ambitne plany Lancii zakładają również rozbudowę sieci salonów i serwisów. Ogólnie ma powstać 100 nowych punktów dealerskich w 60 głównych miastach europejskich. Przy tym wszystkim szacuje się, że sprzedaż internetowa wyniesie około 50% całej sprzedaży.

Czy plany Stellantis względem Lancii wejdą w życie? Tego nie wiemy. Można przypuszczać, że jeśli Alfa Romeo podniesie się z kolan i zacznie się liczyć na rynku, to Włosi uwierzą, że Lancie również można uratować. Jeżeli to się nie uda, to Lancia może zostać już tylko historyczną legendą.
Tekst: Paweł Oblizajek
Zdjęcia: Lancia