Akcje serwisowe na rynku motoryzacyjnym są chlebem powszednim dla wielu producentów. Jednak sytuacja Opla jest nieco inna, gdyż zamontowane w nich poduszki powietrzne mogą poważnie zranić lub nawet zabić kierowcę i pasażerów.
O całej sytuacji poinformował Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w oficjalnym komunikacie. Według UOKiK-u wada może dotyczyć nawet 26 tysięcy samochodów z całej Polski, więc sprawa jest poważna. Jednak w czym właściwie jest problem? Według komunikatu wystosowanego przez Stellantis, usterka poduszki powietrznej może „prowadzić do odłączenia metalowych fragmentów od ulegającego rozerwaniu napełniacza, a części te mogą polecieć w kierunku kierowcy/pasażerów pojazdu, co może doprowadzić do poważnych obrażeń lub utraty życia.”
Niestety feralne poduszki powietrze zebrały już śmiertelne żniwo. Według agencji Reutera potwierdzono już 30 przypadków, kiedy to airbagi produkcji Takaty doprowadziły do śmierci kierowcy lub pasażerów. Ofiary zginęły w wyniku poważnych ran spowodowanych metalowymi odłamkami pojemnika napełniacza. Tak więc właściciele samochodów skierowanych do serwisu nie powinni lekceważyć sytuacji.
Właściciele Opla Astry H i Mokki przybywajcie do serwisu
Akcją serwisową w Polsce objętych jest aż 26.043 pojazdów. Jeżeli jesteś właścicielem jednego z nich, to do twojej skrzynki pocztowej wkrótce trafi zaproszenie na wymianę feralnych poduszek powietrznych do ASO. Lepiej nie zwlekać z wizytą, gdyż nawet niegroźny wypadek może skończyć się dla ciebie tragicznie. Warto również wspomnieć, że nie jest to pierwsza akcja serwisowa dotycząca poduszek powietrznych od Takaty. Jest to globalny problem, który ciągnie się już od 2008 roku. Od tego czasu akcje serwisowe musiała przeprowadzić m.in. Honda, Toyota czy też Nissan.
Przez te wszystkie lata na całym świecie wymieniono blisko 100 milionów wadliwych elementów związanych z feralnymi poduszkami powietrznymi. Oczywiście Takata nie wyszła z afery obronną ręką. Wszelkie koszta związane z naprawami i akcjami serwisowymi sprawiły, że firma w 2017 roku ogłosiła upadłość i została przejęta przez amerykańskie Key Safety Systems.
Damian Kaletka
fot. Opel