Skoro wiemy już coś o zawodach Formuła Student, czas na bliższe zapoznanie się z zespołem AGH Racing. Na nasze pytania odpowiada Krzysztof Leszko, przedstawiciel podzespołu Business.
Tomek Knapik: Krzyśku, na oficjalnej stronie internetowej zespołu można znaleźć informacje że sam zespół zrzesza studentów Akademii Górniczo Hutniczej. W waszych szeregach znajdują się tylko studenci AGH czy dopuszczacie do projektu również studentów z innych uczelni?
Krzysztof Leszko: W skład naszego zespołu wchodzą w głównej mierze studenci z różnych wydziałów AGH. Swoje miejsce w naszym zespole znajdzie każdy student uczelni, który interesuje się, ma pasję oraz smykałkę do tego typu projektów. Kluczowe jest też, żeby przy tym był sumienny i wywiązywał się ze swoich zadań. Jednak zdarza się, że od czasu do czasu szukamy studentów spoza uczelni na ściśle określone stanowiska.
TK: Projektujecie i budujecie bolidy wyścigowe od 2012 roku. Rozumiem, że co roku przygotowujecie nowy bolid, czy może rozwijacie jeden stale go modyfikując?
Krzysztof Leszko: W myśl regulaminu zawodów Formula Student dana konstrukcja ma rok ważności od swojego pierwszego startu w zawodach. Po tym okresie wykorzystujemy bolidy do testów nowych rozwiązań, występu w przeróżnych wydarzeniach od targów przez wystawianie ich w budynkach na terenie AGH (między innymi można na żywo zobaczyć w Centrum Energetyki nasz bolid RTC 3.0 „Bestia” z 2015 roku) oraz organizowania niecodziennych wydarzeń takich jak ostatni nietuzinkowy wyścig na stoku narciarskim.
TK: Jak nazywają się Wasze dotychczasowe bolidy i czym się charakteryzują?
Krzysztof Leszko: Do tej pory budowaliśmy zarówno bolidy spalinowe – RTC i elektryczne – RTE. Od początku naszej działalności każdy z bolidów zyskiwał mocniejszy silnik, pakiet aerodynamiczny, ale też tracił – przede wszystkim masę. Porównując nasz pierwszy bolid z obecnymi konstrukcjami różnica mocy jest na poziomie ok. 30 KM, jednak obecny bolid jest blisko o połowę lżejszy! To już jest przepaść. Dodatkowo przy zastosowaniu pakietu aerodynamicznego, bolid nie tylko jest szybki na prostych odcinkach, ale i na ostrych wirażach.
Poza tym jako pierwsi w Polsce wdrażamy technologię autonomiczną do bolidu Formula Student, której premierę przewidujemy na połowę tego roku.
TK: Jak „pozyskujecie” nowe twarze do projektu? Prowadzicie specjalistyczny nabór kandydatów?. Rozumiem, że nie każdy ma możliwość pracy przy projekcie, ale jak weryfikujecie przydatność kandydatów?
Krzysztof Leszko: W ciągu roku organizowane są dwie rekrutacje, jedna jesienna po rozpoczęciu roku akademickiego, a druga wiosenna, która zwykle odbywa się na przełomie lutego i marca. Promujemy ją w naszych mediach społecznościowych oraz na kampusie AGH. Każda osoba, która chciałaby dostać się do naszego zespołu musi wypełnić formularz rekrutacyjny, w którym deklaruje się do którego z podzespołów aplikuje oraz odpowiada na kilka pytań sprawdzających. Następnie po zakończeniu rekrutacji organizowane są spotkania z wybranymi kandydatami w naszych pracowniach, aby zweryfikować na żywo ich predyspozycje. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to trafia na…. okres próbny, po którym jak się sprawdzi w starciu z codziennością zespołu zostaje z nami na dłużej.
Stosując tak dogłębną weryfikacje jesteśmy w stanie wybrać najlepszych z najlepszych do współpracy.
TK: Studia to dość ciekawy okres życia (mój dziekan zwykł mawiać że najtrudniejsze są pierwsze dwa lata pierwszego roku), ale w końcu nadchodzi czas żeby je skończyć. Osoby które skończyły studia są automatycznie usuwane z zespołu, czy dalej mogą na przestrzeni kolejnych lat uczestniczyć w projekcie?
Krzysztof Leszko: Aby móc być członkiem naszego zespołu, każda osoba musi mieć aktualny status studenta. Jednak po ukończeniu studiów w miarę wolnego czasu byli członkowie naszego zespołu pomagają przy projekcie i dzielą się swoją niemałą wiedzą i doświadczeniem.
TK: Domyślam się, że uczestniczenie w takim projekcie zajmuje sporą część wolnego czasu. Czy przez pryzmat pracy nad projektem, studenci którzy w nim uczestniczą mają jakieś dodatkowe profity na uczelni (chociażby zwolnienie z egzaminów)?
Krzysztof Leszko: Działalność w naszym zespole potrafi pochłaniać sporo wolnego czasu, jednak każdy wie, że tworzy coś wyjątkowego i nietuzinkowego, czego podczas normalnych zajęć na uczelni nie mogłyby doświadczyć. Dlatego w momencie, kiedy inni studenci mogą chwilę odpocząć od zajęć, my działamy, projektujemy, budujemy, zbieramy kontakty poszerzając swoje horyzonty. Jeśli chodzi o profity z uczelni, to poza możliwością wnoszenia o indywidualny rozkład zajęć (przy dobrych wynikach na uczelni) nie ma taryfy ulgowej. Jednak dzięki wsparciu finansowemu przez uczelnię możemy robić więcej niż zwykły student. Jeździmy na zawody, wydarzenia, targi branżowe i zbieramy doświadczenie, które możemy wykorzystać w przyszłej pracy.
TK: Kim są ludzie aktualnie tworzący AGH Racing // możesz wymienić ich z imienia i nazwiska?
Krzysztof Leszko: Tak jak wcześniej wspominałem, nasz zespół zrzesza studentów AGH z przeróżnych kierunków i wydziałów. Od wydziałów mechanicznych, przez elektryczne, elektroniczne, informatyczne na wydziale zarządzania kończąc. Więc każdy studiujący na AGH powinien z łatwością znaleźć swoje miejsce w naszym zespole. Dokładną listę członków z każdego sezonu można zobaczyć na naszej stronie internetowej w zakładce zespół.
TK: Często spotykacie się z sytuacją gdzie duże międzynarodowe firmy szukają nowych pracowników właśnie w waszym zespole?
Krzysztof Leszko: Od czasu do czasu pojawiają się na forum zespołu oferty pracy, jednak według mnie najwięcej można zyskać bezpośrednio przy kontaktach z naszymi sponsorami. Współpracujemy z wieloma firmami, które doceniają nasze umiejętności i wkład w projekt, dlatego sporo osób znajduje tam zatrudnienie nawet jeszcze podczas studiów.
TK: Czas na kłopotliwe pytanie. Nie od dziś wiadomo, że nie samymi sukcesami dany projekt żyje. Mieliście już w swojej historii takie momenty że projekt wisiał na włosku i niemal zagrożony był jego dalszy rozwój?
Krzysztof Leszko: Nie raz i nie dwa. Nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli. Jednak to są najczęściej drobne problemy, których rozwiązanie jest na wyciągnięcie ręki. Tworzymy autorskie konstrukcje, na których po części uczymy się niektórych rzeczy i wraz z ich rozwojem nabieramy cennego doświadczenia. Grubsze problemy na pewno przyniósł zeszły rok. Nasz zespół nie posiada stałego przychodu, jesteśmy uzależnieni finansowo od uczelni jak i firm zewnętrznych. Przez epidemię i lockdown wiele firm musiało ograniczać swoje budżety, przez co wsparcie naszej działalności było mocno ograniczone. Jednak udało nam się odnaleźć w nowej rzeczywistości i pomimo lekkiego opóźnienia zaprezentujemy niedługo nasz nowy bolid spalinowy RTC 7.0.
TK: Jeżeli ktoś chciałby Was wspomóc (osoba fizyczna lub firma), udostępniacie miejsca pod reklamę na Waszych bolidach?
Krzysztof Leszko: Udostępniamy sponsorom nie tylko powierzchnię na bolidzie, ale również możliwość pokazania swojego logo na odzieży zespołowej, stronie WWW, roll-upie, z którym jeździmy na targi. Dodatkowo prowadzimy promocję w mediach społecznościowych. Zakres świadczeń jest jednak zależny od kwoty wsparcia. Każda firma, która chciałaby nas wesprzeć otrzymuje od nas ofertę współpracy, na podstawie której ustalamy wszelkie szczegóły. Planujemy w niedługiej przyszłości wystartować ze zbiórką na portalu Patronite, która umożliwi wsparcie naszej działalności określoną kwotą co miesiąc. W ten sposób każdy chętny znajdzie odpowiedni dla swojego budżetu próg wsparcia, który będzie jego cegiełką w budowę i rozwój naszego zespołu.
Dziękujemy za rozmowę i życzymy AGH Racing powodzenia w startach i rozwoju!
Rozmawiał Tomasz Knapik
fot. Karol Sowa, KSAF