Niemiecki tuner AC Schnitzer, którego wizytówką są BMW tym razem popracował nad Toyotą. Nowa Supra ma przecież bawarskie genotypy w DNA.
Część nabywców nowej Supry na pewno uważa, że w serii to auto wygląda zbyt grzecznie. Dla takich osób istnieją tunerzy jak na przykład AC Schnitzer. Firma ta znana jest raczej z podkręcania Beemek i pakietów stylistycznych do nich, ale tym razem jest inaczej. Opcjonalny kit dla Toyoty Supry A90 obejmuje modyfikacje wizualne jak i techniczne.
Na nowy look Supry składa się przedni zderzak ze splitterem oraz spory tylny spoiler. To już wygląda agresywnie, a są jeszcze 20-calowe felgi z pięcioma ramionami. Poświęcono uwagę nawet takim szczegółom jak mocowanie przedniej tablicy rejestracyjnej. Nie to jednak będzie najważniejsze dla nabywców pakietu AC Schnitzer, tylko osiągi.
Specjaliści od silników podnieśli moc z 340 do 400 KM. Do klienta należy wybór czy chce mieć stalowy wydech czy karbonowy. Tak czy inaczej dźwięk będzie zupełnie inny niż w seryjnym egzemplarzu. Samochód stoi na cutomowym zawieszeniu z regulacją wysokości. Domyślne ustawienie jest niższe niż fabryczne o 25 mm. Przekłada się to na niższy środek ciężkości, czyli większą frajdę z jazdy.
Już fabryczna Toyota Supra podobno jest fantastycznym autem do jazdy. Myślę, że z pakietem AC Schnitzer jest jeszcze lepsza, ale przede wszystkim agresywniej wygląda. Moim zdaniem to największy benefit jaki wynika z pracy niemieckich tunerów.
Bartłomiej Puchała
fot. AC Schnitzer