Salony Volkswagena wciąż czekają na przyjęcie pierwszych modeli B8, a fabryka w Emden musiała już 700 nowiutkich egzemplarzy wysłać na szrot. I wcale nie było to wynikiem gry w kasztanki Top Gear…
Jak podaje Autoblog.nl powodem sprasowania aż 700 egzemplarzy nowego Volkswagena Passata B8 był błąd komputerów, które źle wyliczyły miejsce spawu konstrukcyjnych elementów karoserii, co oczywiście w razie wypadku groziło śmiercią lub kalectwem kierowcy i pasażerów auta.
700 klientów Volkswagena poczeka więc trochę dłużej na swój nowy samochód, ale mnie ciekawi czy rzeczywiście wszystkie przeznaczone na złom samochody trafiły do zniszczenia. A jeżeli nie, to kiedy znajdą się w Polsce…
agier
fot. VW