We Frankfurcie na Motor Show, ALPINA pokazała właśnie swoje nowe dziecko, które ma być wyznacznikiem luksusowego i sportowego kombi. Jest nim ALPINA B3 Touring rozpędzająca się niemal do 300 kilometrów na godzinę.
Jest to odpowiedź firmy z Buchloe, specjalizującej się w podrasowywaniu BMW, na rosnącą konkurencje w segmencie szybkich „kombiaków”.
Sercem samochodu pozostaje od kilku lat niezastąpione 3-litrowe R6 o zwiększonej mocy do 462 KM dostępnych już od 3000 RPM i aż 700 NM maksymalnego momentu obrotowego. Zostało to osiągnięte dzięki zmodyfikowanej technologii twin-turbo oraz nowemu systemu chłodzenia i ECU.
Cała moc przekazywana jest za pośrednictwem 8-stopniowej skrzyni ZF na wszystkie cztery koła. Napęd został również wyposażony w elektroniczny dyferencjał o ograniczonym poślizgu na tylnej osi mający za zadanie poprawę trakcji w trudnych warunkach.
Producent niestety nie chwali się jeszcze czasem przyspieszenia, ale już wiemy, że ten potwór rozpędzać się będzie niemal do 300km/h w trybie jazdy Sport+.
W trybie bardziej ekonomicznej jazdy, według norm WLTP samochód ma palić 11,1 litra na 100 km oraz wydzielać 252g C02/km.
Z zewnątrz auto prezentuje się dystyngowanie jak to ALPINA. Stylistycznie zmieniony został przedni zderzak oraz grill. Samochód stał się dzięki temu bardziej masywny oraz aerodynamiczny, a za sprawą tylnego dyfuzora i czterech końcówek układu wydechowego mamy już stuprocentową pewność, że nie jest to standardowe BMW. Elementem zewnętrznym, którego oczywiście nie mogło też zabraknąć, są szprychowe felgi w rozmiarze 20 cali. Dla bardziej wybrednych do wyboru mamy również pięcioramienne koła o średnicy 19 cali. Przysłaniają one ogromne wentylowane tarcze hamulcowe o średnicy 395 mm z przodu i 345 mm z tyłu.
Do wyboru mamy również dwa kolory lakieru: butelkową zieleń oraz granat. Środek, jak przystało na markę Alpina, można konfigurować wedle uznania, lecz standardowo będzie on wykończony kremową skórą i alcantarą.
Naszym zdaniem jest to kolejny samochód, którym ten producent chce wypełnić lukę pomiędzy sportowymi samochodami BMW z gamy M, a luksusem którego możemy spodziewać się u innych producentów.
Paweł Zaorski
fot. Alpina