W naszej serii brakuje Pań, więc z pytaniami zwróciłem się do ekspertki w dziedzinie sportów motorowych – Aldony Marciniak. W końcu dziennikarka Eleven Sports oraz Onetu zdecydowanie zna się na motoryzacji jak mało kto!
W czasie kiedy czytacie ten mini wywiad Aldona ciężko pracuje przy 24-godzinnym wyścigu Le Mans. Możecie śledzić to choćby na jej Instagramie. W sumie nie zazdroszczę jej zajętych weekendów, bo pracuje przy prawie każdym wyścigu F1. Znajoma Roberta Kubicy i innych kierowców Formuły 1 na co dzień żyję w typowo męskim świecie i ma się z tym bardzo dobrze. Sprawdźmy jednak jak poradzi sobie z naszymi pytaniami!
Zacznijmy „10 pytań do…„
1. Jakie było Twoje pierwsze auto i jak je wspominasz?
Granatowy lanos, którego dostałam od rodziców, gdy poszłam na studia i… bałam się nim jeździć :D Prowadził go głównie mój ówczesny chłopak i wszystko było dobrze do momentu, w którym zaparkował pod biblioteką uniwersytecką, wraca po zajęciach, a lanosa brak! Ukradziony. Mój tata kolejne dwa lata śmiał się z niego, że pewnie się kimś dogadał na opchnięcie. A ja cierpiałam, bo już wtedy traktowałam auto jak drugi dom, więc razem z samochodem poszły… trzy pary butów z bagażnika. Żeby nie było – potem miałam kolejnego lanosa! Natomiast pierwszym autem, które sama wybrałam, był opel astra bertone. Silnik 2.2, którego w Polsce nie było, 147 koni i do tego wersja specjalna – Linea Rossa, a więc czerwone skóry we wnętrzu. Bardzo się z bertonką lubiłyśmy.
2. Czy próbowałaś kiedykolwiek zaimponować komuś (np. chłopakowi) swoim samochodem?
Nie, ale zdarzyło mi się coś dokładnie odwrotnego – na przykład parkowanie 500 metrów przed ostatecznym celem po to, aby nikt nie widział, czym przyjechałam. Nie jestem z tego jakoś bardzo dumna, ale taka prawda :D
3. Jakiego auta nie życzyłabyś nawet wrogowi?
Takiego, którego się boi. Nie ma nic gorszego niż wsiąść do samochodu, któremu nie ufasz. Jeśli ci się po prostu nie podoba – pół biedy. Ale jeśli czujesz, że ci nie pomoże, nie wyratuje albo zwyczajnie cię przerasta – to prosta droga do duża problemów. Gorzej, że nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę…
4. Czym jeździsz na co dzień i dlaczego?
Jeżdżę starym autem mojego taty, pieszczotliwie zwanym złomkiem (a często zdarza się nam obojgu pomylić i z rozpędu nazwać go… lanosem). Bardzo je szanuję za to, co ze mną wytrzymuje! No i cały czas to trochę drugi dom, więc w moim bagażniku jest absolutnie wszystko. I gdy mówię wszystko, mam na myśli wszystko.
5. Czy masz na koncie jakieś punkty karne?
Dwa, za przekroczenie prędkości na odcinkowym pomiarze. Nigdzie nie było znaku z ograniczeniem i tak głupio zarobiłam. Ale to moje pierwsze punkty od 5 lat!
6. Co sądzisz o polskich kierowcach?
Denerwuje mnie tylko jedna rzecz – gdy nie myślą na drodze o innych, nie są uczynni, a bywają złośliwi lub bezmyślni. Chcesz zmienić pas i włączasz kierunkowskaz? W dziewięciu na dziesięć przypadków ten obok przyspieszy, żeby tylko cię nie puścić. Pracuję przy warszawskim Mordorze, więc często widzę wyjazdowe korki. I skrzyżowanie blokowane na dwie serie świateł, bo ktoś świetnie wiedząc, że z niego nie zjedzie, wjeżdża na środek tylko dlatego, że może. Do takich sytuacji tracę cierpliwość. O wiele bardziej bliska jest mi południowa albo choćby turecka kultura prowadzenia samochodu. Trochę wolnej amerykanki, ale dzięki temu chociaż każdy się ogląda dookoła. A klakson jest jednym z normalnych elementów komunikacji. To mój klimat.
7. Który z motoryzacyjnych mitów jest Twoim ulubionym?
Nie da się prowadzić w szpilkach! Ileż to ochów i achów usłyszałam z podziwu, że to robię, a z drugiej strony ileż „zatroskanych” osób przed tym przestrzegało. Dla mnie to nic nadzwyczajnego i kompletnie nie rozumiem zamieszania wokół jazdy w szpilkach. Sprowadza się to do tylko jednego pytania – czy dobrze dociskasz sprzęgło? Jeśli tak, koniec tematu.
8. Najciekawsza anegdota z wyjazdów/nagrań ?
Nie mam takiej, a na pewno bardzo trudno znaleźć coś tak na zawołanie… Więc może pójdę bardziej w ostrzeżenia wzięte z doświadczenia – aby nie prowadzić nad ranem, zawsze mieć oczy dookoła głowy mijając tiry lub wjazdy na autostradę… No i być gotowym na wszystko. Pijany obcokrajowiec jadący w środku nocy autostradą pod prąd kilkanaście kilometrów? Widziałam, przeżyłam. Na całe szczęście.
9. Motocykl czy samochód?
Samochód. W motocyklu brakuje mi dwóch kół ;)
10. Gdyby nie motoryzacja to…
Ale jak „gdyby nie motoryzacja”? Nie, nie, nie, nie zgadzam się! Nie ma świata, w którym nie ma motoryzacji!
No i 10 pytań poszło raz dwa, więc trzeba jeszcze parę dorzucić!
KLIKNIJ
1. Jakie plany na najbliższy rok?
Jeździć i się tym cieszyć. Zeszły rok był totalnie szalony. Od marca do grudnia byłam na 23 wyjazdach wyścigowych. Lądowałam w Warszawie, pan na lotnisku pytał skąd, a ja nie byłam w stanie odpowiedzieć. Takie to było zamieszanie. Teraz jest spokojniej, więc przynajmniej nie muszę sobie przypominać, gdzie i po co ruszam.
2. Ulubiony kierowca F1 to…?
Nie mam ulubionego nazwiska, mamy ulubione typy. To kierowcy, którzy w motosporcie widzą coś więcej niż przychodzenie do pracy. Ci, którzy nim prawdziwie żyją, a jednocześnie go rozwijają. Ludzie o wielkich osobowościach. Ayrton Senna dekady po śmierci przyciąga widzów do F1, Michael Schumacher wprowadził kompletnie nowy poziom profesjonalizmu w przygotowaniu kierowcy, Lewis Hamilton wprowadził F1 do grona celebrytów, a Sebastian Vettel zostaje po wyścigu zbierać śmieci, jeździ w kasku z manifestem przeciwko wojnie na Ukrainie, a do Arabii Saudyjskiej przylatuje w tęczowych barwach. Można być więcej niż tylko kierowcą.
Tak więc jeśli interesujecie się Formułą 1 i innymi seriami wyścigowymi to zapraszam do social mediów Aldony. Oczywiście jak każdy szanujący dziennikarz posiada Twittera – link tutaj. A ja z nutką zazdrości życzę jej powodzenia w podróżach i może kiedyś spotkamy się na jednym z wyścigów. Na razie zostaje tylko zasubskrybować kanał by być bliżej tego świata.
Rozmawiał: Konrad Stopa