Podobno w Polsce nadal większość osób pyta najpierw o przebieg, a dopiero później o stan samochodu, i to się zapewne szybko nie zmieni. Niestety, na takim zachowaniu potencjalnych klientów zyskują nieuczciwi handlarze. Bo czy byłby problem z wystawianiem Lexusa GS300, którego tu Wam prezentuję z przebiegiem 198 700? Moim zdaniem nie…
Lexus GS drugiej generacji to auto, którym zdecydowanie mógłbym jeździć na co dzień. Jest ładny, nadal wygląda okazale i nowocześnie, ma bardzo bogate wyposażenie, jego wnętrze zapewnia niesamowitą wygodę i co najważniejsze – to auto prawie się nie psuje. Oczywiście to nie oznacza, że GS jest tani w eksploatacji. Części do tych aut w okazyjnych cenach nie leżą na zakurzonych półkach sklepów z artykułami motoryzacyjnymi. To nie Polonez ani Mercedes Beczka, ale na szczęście nie trzeba tu niczego, poza olejami i klockami, zbyt często wymieniać.
Nie ma bowiem chyba drugiego takiego auta (oprócz Lexusa LS) – sorry, nawet Mercedes W124 wymięka, które przeżyłoby tak długą eksploatację i wyglądało nadal na nowe. Ile Lexus GS300 ze zdjęcia powyżej ma przebiegu? Spróbujcie zgadnąć, a potem zapraszam do ogłoszenia.
Darmowe Sprawdzenie VIN
Sprawdź wypadkową przeszłość pojazdu
Zdziwieni? Ja też trochę byłem. Chociaż słyszałem, że te przepięknie pracujące silniki benzynowe są bardzo wytrzymałe, a przy tym cechują się niebywale miłą dla ucha barwą pracy. Jak widać lubią się też całkiem dobrze z gazem…
Bralibyście? Jak bym poważnie przemyślał!
Adam Gieras
fot. otomoto.pl