Producent aut dla ludu zdecydował się odświeżyć swój sztandarowy produkt klasy B. Volkswagen Polo piątej generacji po liftingu otrzyma wyostrzone linie nadwozia, ulepszone wnętrze i mocniejsze silniki.
Jak wiecie nie pałam miłością do tej niemieckiej marki. Volkswageny są nudne i mocno przereklamowane. Choć doceniam historię Garbusa i niezniszczalność Golfa II nie uważam, żeby ten niemiecki producent zasługiwał na szczególną fascynację, która moim zdaniem stała się motoryzacyjną chorobą narodową. Nie umniejszam jednak roli, jaką w klasie B odegrało Polo. To małe auto, które dla wielu młodych kierowców stanowiło – i nadal stanowi – pierwsze, własne cztery koła, ma się teraz upodobnić do większego brata – VW Golfa VII. Miłośników marki i nie tylko czekają więc zmiany, i to zmiany na lepsze.
Dotychczas wyprodukowano 14 mln. egzemplarzy Polo. Nic więc dziwnego, że producent, chcąc zachować pozycję silnego gracza na rynkach, postanowił lekko zmodyfikować mniejszego Golfa. Z zewnątrz nowe Polo jest bardziej drapieżne. Przestylizowaniu uległ przede wszystkim przód pojazdu. Nowe są reflektory i zderzak. W bogatszych wersjach w dzień jasnym światłem świecić będą nowocześnie zaprojektowane LED-y. Z tyłu przeprojektowaniu uległy lampy i zderzak. Samochód otrzyma też nowe wzory felg aluminiowych.
Wewnątrz zupełnie nowy jest układ wskaźników i konsoli środkowej. Trójramienna kierownica z Golfa (w bogatszych wersjach) ma zachęcać do bardziej sportowej jazdy. Zupełnie od nowa zaprojektowano mechanizm sterowania klimatyzacją (pewnie nadal niestandardową). Pojawiło się też sporo chromowanych ozdobników – w poszyciu drzwi, obrębie otworów wentylacyjnych i konsoli dźwigni zmiany biegów. Najnowsze Polo otrzyma też zupełnie nową generację systemu radiowego i nawigacyjnego – do wybory są aż 4 rodzaje ekranów dotykowych. Zdecydowanie bogatsze ma być też wyposażenie standardowe.
Prawdziwą rewolucję Polo ma przejść pod maską. Model po faceliftingu będzie dostępny z silnikami od 60 do aż 192 KM. Trzy- i czterocylindrowe jednostki będą charakteryzowały się lepszą kulturą pracy i mniejszym apetytem na paliwo. Będą też bardziej proekologiczne – mają spełniać normę Euro-6. Do silników powyżej 90 KM standardowo zostanie wprowadzona technologia Start&Stop, zaś silniki diesla o pojemnościach 1,2 i 1,6 litra zastąpi jednostka o pojemności 1,4. Volkswagen wprowadzi w nowym Polo jednostkę BlueGT, która ma być mocniejsza od aktualnie produkowanej 1,4 TSI o 10 KM (będzie legitymowała się mocą 150 KM). Zastosowany w niej układ odłączania cylindrów ma ograniczać w znaczący sposób paliwo. Polo GTi otrzyma silnik o mocy 192 KM, co oznacza przyrost o 12 KM. Sportowe wrażenia – gwarantowane!
Oficjalna premiera Polo V-tej generacji po faceliftingu ma nastąpić podczas salonu samochodowego w Genewie. A ja bardzo chętnie przejadę się testowym egzemplarzem, próbując, wbrew panującym stereotypom, nie polubić tego auta. Zapraszam do dyskusji pod artykułem i na naszym fanpage’u!
Adam Gieras